Tydzień temu na wniosek Sylwii Gregorczyk-Abram i Michała Wawrykiewicza, prawników Agnieszki Holland, warszawski sąd okręgowy zabronił ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze łączenia w publicznych wypowiedziach, w tym w mediach społecznościowych, nazwiska reżyserki i jej twórczości ze zbrodniczymi reżimami autorytarnymi. Jednocześnie sąd wyznaczył czternastodniowy termin na złożenie pozwu. – Do przyszłego tygodnia pozew zostanie złożony, jest już na bardzo zaawansowanym etapie – zapewniła mec. Gregorczyk-Abram.
Czytaj więcej
Na wniosek prawników autorki "Zielonej Granicy" warszawski sąd okręgowy zabronił ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobro łączenia nazwiska Agnieszki Holland i jej twórczości ze zbrodniczymi reżimami autorytarnymi. To pierwszy akcent zapowiadanego przez prawników procesu reżyserki przeciw politykowi Suwerennej Polski.
Czytaj więcej
Zbigniew Ziobro nie będzie mógł wypowiadać się na temat filmu Agnieszki Holland "Zielona Granica" i łączyć jej twórczości ze zbrodniczymi reżimami autorytarnymi. Zdaniem ministra decyzja sądu to zamach na wolność słowa.
Prowadząca program Ewa Szadkowska spytała o ewentualne kroki prawne wobec innych polityków czy osób publicznych, wypowiadających się o reżyserce w podobnym tonie, co minister sprawiedliwości. – Zacytuję Krystynę Pawłowicz: „Pani bezmyślny, fejkowy, haniebny gadzinowiec szczuje Polaków na ich obrońców. Jest pani chora z nienawiści do Polski”. Będzie pozew? – spytała dziennikarka.
– Takich wypowiedzi publicznych jest bardzo dużo. My je wszystkie śledzimy i nad każdą się zastanawiamy. Będziemy się strać możliwie najlepiej zabezpieczyć interes naszej klientki, adresując pozwy do osób, które naruszają jej dobra osobiste – odparła mec. Sylwia Gregorczyk-Abram. Dodając, że nie byłoby jednak rozsądne ujawnianie w tym momencie strategii procesowej.
Drugim gościem programu była Katarzyna Dąbrowska, adwokatka, partner w Kancelarii Pietrzak Sidor & Wspólnicy. Temat? Rewolucja w prawie karnym. Adwokatka wyjaśniła m.in., dlaczego setki, a może i tysiące ludzi skazanych za kradzież trzeba było w ostatnią niedzielę wypuścić z zakładów karnych i dlaczego – mimo cyfryzacji wymiaru sprawiedliwości, którą tak chwalą się rządzący, sędziowie musieli „na piechotę” sprawdzać, kto może liczyć na zwolnienie z więzienia.