W programie wyborczym Koalicji Obywatelskiej zaprezentowanym w sobotę jest kilka propozycji podatkowych. To przede wszystkim podwyższenie kwoty wolnej od podatku w PIT do 60 tys. zł. Obecnie limit to 30 tys. zł. Ma to dotyczyć nie tylko podatników rozliczających się według skali podatkowej, ale także przedsiębiorców i emerytów. Odpowiedzi na te pomysły ze strony PiS brak.
Zarobki bez podatku
KO chce, by osoby zarabiające do 6000 zł brutto, także na działalności gospodarczej i pobierające emeryturę do 5000 zł, brutto płaciły podatku dochodowego, a pozostali płacili znacznie mniej. Kolejną zmianą na liście jest metoda kasowa, czyli zapłata PIT dopiero, kiedy zostanie zapłacona faktura.
– To bardzo ciekawa i propozycja. Zwłaszcza że obecnie metoda kasowa obowiązuje już w VAT dla tzw. małych podatników. Wprowadzenie takiej samej zasady w podatku dochodowym dla mikro-, małych i średnich podatników byłoby korzystne, bo to ok. 90 proc. polskich przedsiębiorców – ocenia Krzysztof J. Musiał doradca podatkowy, partner w kancelarii Musiał i Partnerzy.
Jak wyjaśnia ekspert możliwość zapłaty podatku dochodowego dopiero wtedy, gdy kontrahent opłaci fakturę może stać się remedium na wiele palących problemów.
– Pozwoliłoby to zminimalizować negatywne skutki rosnących zatorów płatniczych. Ale przede wszystkim byłoby ulgą w dobie wysokiej, utrzymującej się długo inflacji. Dziś podatnik musi rozliczyć PIT od razu i traci podwójnie, bo gdy wreszcie otrzymuje pieniądze z zaległej faktury to przez inflację są one mniej warte – zauważa Krzysztof J. Musiał.