W piątek SN odpowiedział na pytanie prawne zadane w marcu przez Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe. Decyzja SN i wydane po niej stanowisko Adama Bodnara, ministra sprawiedliwości, który nie uznał rozstrzygnięcia za wiążące, oznacza, że i tak już potężny chaos w wymiarze sprawiedliwości może się jeszcze pogłębić.
Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że w niedzielę, 29 września, Dariusz Barski wystosował list otwarty do Adama Bodnara. Domaga się faktycznego umożliwienia mu pełnienia funkcji prokuratora krajowego. Chodzi mu m.in. o zobowiązanie podległych Adamowi Bodnarowi prokuratorów do powstrzymania się od jakichkolwiek działań uniemożliwiających prok. Barskiemu realizację jego ustawowych uprawnień. „A w pierwszej kolejności – o odblokowanie dostępu do siedziby Prokuratury Krajowej i mojego gabinetu” – napisał we wspomnianym piśmie prok. Barski.
Co rozstrzygał Sąd Najwyższy?
Pytania do SN wiążą się z konfliktem o władzę w Prokuraturze Krajowej, który ciągnie się od stycznia. To wtedy Dariusz Barski, bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry, stracił fotel prokuratora krajowego. Powodem miało być nieprawidłowe przywrócenie go do służby prokuratorskiej w 2022 r., oparte na nieobowiązujących już wtedy przepisach. Decyzją premiera stanowisko po Barskim zajął na krótko Jacek Bilewicz. Obecnie funkcję tę pełni Dariusz Korneluk. Decyzja ta jest kwestionowana przez część środowiska prawniczego, która nadal uznaje Barskiego za szefa Prokuratury Krajowej.
W związku z tą sytuacją gdański sąd chciał wiedzieć, czy prok. Barski został skutecznie powołany na stanowisko prokuratora krajowego, a podejmowane przez niego decyzje, w tym mianowanie asesorów prokuratorskich, były wiążące.
W pierwszym z zagadnień sąd pytał, czy przepis art. 47 § 1 i 2 ustawy z 28 marca 2016 roku – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o prokuraturze, na podstawie którego przywrócono Barskiego do służby, jest przepisem ustrojowym, którego moc obowiązująca nie została ograniczona w czasie. W zagadnieniu zapytano też, czy przywrócenie prokuratora na podstawie tego przepisu i powołanie go na szefa Prokuratury Krajowej wywołało skutki prawne.