Zmiany wynikają z założeń do projektu ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia, które zostały niedawno opublikowane w wykazie prac rządu. Oddzielenie statusu bezrobotnego od ubezpieczenia zdrowotnego chciał przeforsować jeszcze poprzedni rząd. Bezskutecznie.
Upominają się o ważną zmianę
Eksperci uważają jednak, że to ważna i potrzebna zmiana. Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich uważa, że obecni rządzący powinni wrócić do tego tematu.
– Wiele osób zarejestrowanych jako poszukujące pracy w rzeczywistości nie zamierza jej podjąć, a jedynym powodem zgłoszenia w powiatowym urzędzie pracy jest chęć uzyskania ubezpieczenia zdrowotnego. Pokazuje to choćby rozbieżność między danymi rejestrowymi, które wskazują na stopę bezrobocia nieco ponad 5 proc., a danymi z prowadzonych przez GUS badań dotyczących aktywności ekonomicznej ludności, które wskazują na jedynie 3-proc. bezrobocie. W praktyce nawet 40 proc. osób zarejestrowanych jako bezrobotne tej pracy w ogóle nie poszukuje – wskazuje ekspert. Efekt?
– Duża część zasobów kadrowych i finansowych urzędów pracy jest przeznaczana na działania kompletnie niezwiązane z aktywizacją zawodową. Poświęcany jest czas osobom, które w ogóle nie są zainteresowane zatrudnieniem, albo pracują w szarej strefie i nie zamierzają tego zmieniać. To jest sytuacja dalece nieoptymalna – mówi.
Czytaj więcej: