Czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu to na razie jedyny ujawniony przez premiera Donalda Tuska konkret zapisany w projekcie strategii migracyjnej dla Polski na lata 2025–2030, którą we wtorek ma przyjąć rząd.
Premier ujawnił go podczas sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej. – Zredukujemy do zera nielegalną migrację w Polsce. Wyplenimy praktyki, które naruszały polskie interesy, bezpieczeństwo Polek i Polaków – mówił szef rządu, wytykając PiS wieloletnią hipokryzję: straszenie imigrantami, a z drugiej strony wpuszczanie ich do kraju bez kontroli, i to setek tysięcy. Tusk podkreślał wielokrotnie, że Polska musi odzyskać pełną kontrolę nad tym kto, po co i na ile przyjeżdża do naszego kraju. I że „w centrum polityki migracyjnej jest dbałość o bezpieczeństwo Polski”.
Czytaj więcej
"Kontrola granic i bezpieczeństwo terytorialne Polski jest i będzie naszym priorytetem. Nasze decyzje i działania będą temu bezwzględnie podporządkowane" - zapowiada premier Donald Tusk odnosząc się do swojej sobotniej zapowiedzi dotyczącej opracowanej przez rząd nowej strategii migracyjnej.
Zmiana polityki imigracyjnej: Polska nie będzie już wizowym rajem
Od stycznia nad strategią, którą nazwano „Odzyskać kontrolę, zapewnić bezpieczeństwo”, pracował w MSWiA Międzyresortowy Zespół ds. Migracji pod kierownictwem wiceministra prof. Macieja Duszczyka, eksperta i naukowca UW. Strategia to także wynik analiz i sondaży. Według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej” Polska nie przyjmie migracyjnego systemu punktowego, który obowiązuje w krajach anglosaskich, jak np. w Australii czy Kanadzie. Nie będzie też określać, ile wiz pracowniczych czy studenckich rocznie może wydać. Ale będzie ich zdecydowanie mniej, co już ma miejsce. W ciągu pierwszego półrocza spadek sięgnął 31 proc. w stosunku do tego samego okresu rok wcześniej. W latach 2018–2023 Polska wydała ponad 6 mln wiz, w tym 3,8 mln pracowniczych – to europejski rekord.
Odstraszyć nielegalnego imigranta
Strategia na najbliższe pięć lat to głównie walka z nielegalną imigracją, przede wszystkim na granicy z Białorusią, która od trzech lat jest wielkim problemem Polski. Rząd chce więc przyznać sobie – kontrowersyjne – prawo do zawieszenia prawa azylowego, które gwarantuje m.in. konwencja genewska. Tusk mówił wprost że do tego pomysłu będzie chciał przekonać Europę.