Jak rząd Donalda Tuska radzi sobie z powodzią? Leszek Miller ocenia: Decyzja o transmisjach była niepotrzebna

- To oczywiste, że powódź zostanie wykorzystana zarówno przez rządzących, jak i opozycję - powiedział Leszek Miller. W rozmowie z Joanną Ćwiek-Świdecką były premier ocenił, że transmisje z posiedzeń sztabów kryzysowych z udziałem Donalda Tuska to „element walki wizerunkowej”.

Publikacja: 24.09.2024 10:32

Leszek Miller

Leszek Miller

Foto: European Union 2024 - Source : EP/ Fred MARVAUX

- Nigdy żadnemu rządowi nie uda się zrobić wszystkiego na czas tak, żeby nikt nie ucierpiał, nie uda się obronić wszystkich, nie uda się zapewnić pomocy, która by objęła wszystkich. Wtedy pojawiają się rozmaite napięcia, krytyka – powiedział były premier. Leszek Miller wyraził pogląd, że w takich sytuacjach opozycja powinna „postępować dość ostrożnie”. - Kiedy ludzie wynoszą cały dorobek życia, starają się jakoś przetrwać, a słyszą kolejne napaści na tych, którzy potrafią coś robić, powstaje irytacja. Opozycja powinna pamiętać, żeby nie przesadzać - mówił. 

Powódź 2024. Transmisje z posiedzeń sztabu? Leszek Miller: Walka o wizerunek

Pytany o podziały na polskiej scenie politycznej w kontekście powodzi, Miller odparł, że często słyszy „zaklęcia, by zrobić coś ponad podziałami, że sytuacja wymaga zjednoczenia i tak dalej”. - Ale to jest nierealne, chyba, żebyśmy przestali uprawiać politykę. Polityka to są interesy, wygrywanie tych interesów. Polska była i jest podzielona, pytanie tylko o styl tego podziału. To oczywiste, że powódź zostanie wykorzystana zarówno przez rządzących, jak i opozycję. Przez rządzących po to, by pokazać swoją sprawczość i sprawność, a przez opozycję po to, żeby pokazać niedołęstwo i brak skutecznego rządzenia – zaznaczył. 

Posiedzenia sztabów kryzysowych, którym przewodniczy Donald Tusk, są transmitowane przez media. - Uważam, że to niepotrzebne - chociażby dlatego, że osoby, które mają podejmować decyzje albo złożyć stosowne informacje, kiedy wiedzą, że są na ekranie telewizyjnym, zawsze zachowują się tak, aby wypaść lepiej. To często fałszuje obraz – skomentował Miller. - Przekonano Donalda Tuska, że potrzebna jest pełna transparentność, a poza tym, że potrzebne jest codzienne przekonywanie obywateli, że jest ktoś, kto nad tym wszystkim panuje, a tym kimś jest oczywiście prezes Rady Ministrów – dodał.

- To jest pośrednio wpisywanie się w kampanię prezydencką, bo przecież Donald Tusk nie będzie brał w niej udziału. Ale jeśli chodzi o walkę, by wyjść z twarzą z tej całej tragicznej sytuacji to tak, to jest element walki wizerunkowej – ocenił były premier. 

Czytaj więcej

Powódź w Polsce. Sondaż: Jaką ocenę wystawiają Polacy rządowi Donalda Tuska?

Odbudowa po powodzi. Leszek Miller: Trzeba ciąć wydatki

Joanna Ćwiek-Świdecka pytała swego gościa o odbudowę kraju po powodzi. Były europoseł porównał obecną sytuację do powodzi z 1997 roku. Zaznaczył, że wówczas rząd Włodzimierza Cimoszewicza szacował straty na 12 mld zł, co przy uwzględnieniu inflacji dziś dałoby 34 mld zł. - Z tych pieniędzy, które obiecuje pani (Ursula - red.) von der Leyen nie wystarczy oczywiście (na odbudowę - red.) i trzeba będzie wyłożyć pieniądze z polskiego budżetu – powiedział Leszek Miller. Jego zdaniem, to dobra okazja, by „ciąć rozmaite niepotrzebne wydatki”. 

Były premier zauważył, że wszystkie instytucje, których budżet nie jest określany przez Radę Ministrów, chcą zwiększyć wydatki. - Zaczynając od urzędu prezydenta, przez Trybunał Konstytucyjny, różne instytucje, które były tworzone na potrzeby PiS -u – to wszystko można spokojnie bardzo wyraźnie pociąć albo w ogóle odebrać im jakiekolwiek środki i przekazać na potrzeby powodzian – przekonywał Miller zaznaczając, że chodzi głównie o wydatki administracyjne, ale że „trzeba zobaczyć, czy nie przesadzono na zbrojenia, bo ten budżet jest bezprecedensowo wysoki”. - Jest sytuacja nadzwyczajna i trzeba szukać środków, które będą zapewniały szybszą odbudowę - mówił.

Czytaj więcej

Powódź w Polsce. Jak Donald Tusk przejął narrację i pokazał sprawczość

Na uwagę, że sytuacja nadzwyczajna jest również za naszą wschodnią granicą, Miller odparł, że „jeżeli popatrzymy na wydatki krajów NATO, które – jak my – graniczą z Rosją, ich wydatki są o wiele mniejsze". - Jest więc pytanie, z jakich powodów Polska ma wydawać więcej niż Finlandia, nie mówiąc już o krajach bałtyckich - powiedział.

Marcin Kierwiński pełnomocnikiem ds. odbudowy po powodzi. Miller pyta o kompetencje

Pełnomocnikiem rządu ds. odbudowy po powodzi został Marcin Kierwiński, od kilku miesięcy europoseł, były poseł i były szef MSWiA. W rozmowie z Joanną Ćwiek-Świdecką Leszek Miller ocenił, że ta nominacja to „krok w dobrym kierunku”. - Podstawowe pytanie, na które dziś nikt nie potrafi odpowiedzieć, jest takie, jakie kompetencje będzie miał ten pełnomocnik; co on będzie mógł, oprócz ogólnych stwierdzeń, że będzie coś tam koordynował - powiedział. Wyraził pogląd, że pomysł jest dobry, ale „diabeł będzie tkwił w szczegółach, zwłaszcza w zakresie kompetencji pana pełnomocnika”.

Pytany o powrót Kierwińskiego do Polski Miller powiedział, że „premierowi się nie odmawia”. - Jeśli Donald Tusk wydał takie polecenie Kierwińskiemu, albo go o to poprosił, Kierwiński nie mógł odmówić - ocenił. Mówił, że były szef MSWiA podejmuje się ryzykownej misji. Miller przekonywał, że jeśli Kierwiński dobrze wywiąże się z obowiązków, to „będzie mógł myśleć o kandydowaniu na prezydenta Warszawy”, ale jeśli zawiedzie, to sekretarz generalny PO zaprzepaści „wszelkie szanse na jakąkolwiek karierę polityczną”.

- Nigdy żadnemu rządowi nie uda się zrobić wszystkiego na czas tak, żeby nikt nie ucierpiał, nie uda się obronić wszystkich, nie uda się zapewnić pomocy, która by objęła wszystkich. Wtedy pojawiają się rozmaite napięcia, krytyka – powiedział były premier. Leszek Miller wyraził pogląd, że w takich sytuacjach opozycja powinna „postępować dość ostrożnie”. - Kiedy ludzie wynoszą cały dorobek życia, starają się jakoś przetrwać, a słyszą kolejne napaści na tych, którzy potrafią coś robić, powstaje irytacja. Opozycja powinna pamiętać, żeby nie przesadzać - mówił. 

Pozostało 90% artykułu
Polityka
Ryszard Petru o wolnej Wigilii: Łatwo się rzuca takie prezenty
Polityka
Kucharczyk: PiS nie ma idealnego kandydata na prezydenta. Powodem spory w partii
Polityka
Jacek Sasin: Jest czterech kandydatów na kandydata PiS na prezydenta
Polityka
Były szef ABW ma być doprowadzony przed komisję ds. Pegasusa
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Kto będzie kandydatem PiS na prezydenta? Czarnek i Nawrocki o „pedagogice wstydu”