„Rzeczpospolita„: Sondaże przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego dają Zjednoczeniu Narodowemu 29 proc. a większości prezydenckiej 19 proc. Kilka tygodni przed rosyjską inwazją Marine Le Pen mówiła „Rzeczpospolitej”: „można mówić, co się chce, ale Ukraina należy do strefy wpływów Rosji”. Sukces skrajnej prawicy we Francji po części spowodowany jest tą rosyjską propagandą?
Jean-Noel Barrot: Zrobimy wszystko, aby Rosja nie miała wpływu na przebieg kampanii wyborczej we Francji. Stworzyliśmy w naszym kraju organ do walki z ingerencjami (VIGINUM). Oczekujemy zaangażowania Komisji Europejskiej w tym kluczowym dla rzetelności wyborów zakresie, aby umożliwić wdrożenie prawdziwej „tarczy demokratycznej” w całej Europie.
Le Pen unika dziś komentarzy korzystnych dla Putina. Naprawdę zmieniła zdaniem na temat Rosji?
W wielu sprawach Zjednoczenie Narodowe zmienia zdanie jak chorągiewka na wietrze. Wiem tyle, że Marine Le Pen wyraźnie afiszowała się z rosyjskim prezydentem na swoich ulotkach w kampanii prezydenckiej w 2022 roku. Natomiast jeśli chodzi o Rosję, Marine Le Pen pozostaje wierna swojemu bankierowi.
Skoro Le Pen w głębi serca nadal sprzyja Rosji, to jej zwycięstwo w wyborach prezydenckich w 2027 roku stanowiłoby egzystencjalne zagrożenie nie tylko dla Francji, ale i dla Europy.