Jedno ustępstwo Viktora Orbana w sprawie Ukrainy

Węgry nie zablokowały decyzji o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. Ale podtrzymują weto wobec 50 mld euro wsparcia finansowego.

Publikacja: 15.12.2023 15:58

Viktor Orban

Viktor Orban

Foto: AFP

Jeszcze w styczniu może dojść do kolejnego, tym razem nadzwyczajnego szczytu UE w sprawie przeglądu unijnego budżetu na lata 2021-27. Rada Europejska nie przyjęła bowiem propozycji Komisji Europejskiej zwiększenia składek, co miało przede wszystkim zapewnić stabilne finansowanie Ukrainie, ale też finansować walkę z nielegalną migracją i nowe cele gospodarcze. Tę propozycję zablokowały Węgry i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel w piątek nad ranem uznał, że na tym szczycie nie ma szans na porozumienie. — Orban ustąpił w jednej sprawie, trudno od niego oczekiwać dwóch ustępstw na jednym szczycie — mówi nam nieoficjalnie jeden z unijnych dyplomatów. W czwartek wieczorem węgierski premier nieoczekiwanie ustąpił w sprawie rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. Co prawda do końca utrzymywał, że to bezsensowna decyzja, ale wyszedł z sali, żeby umożliwić pozostałym 26 przywódcom podjęcie decyzji wymagającej jednomyślności. 

Czytaj więcej

UE: Viktor Orban zablokował decyzję ws. pomocy finansowej dla Ukrainy

Nie oznacza to, że droga Ukrainy do UE jest już zupełnie wolna. Kolejne etapy tego procesu też będą wymagały jednomyślności i Orban w każdej chwili będzie mógł zgłosić swoje weto. Choćby w sprawie zwołania konferencji międzyrządowej, która już w praktyce te negocjacje otworzy. Czy potem, gdy będą zapadały decyzja o otwieraniu i zamykaniu kolejnych rozdziałów. Czy wreszcie na sam koniec, gdy trzeba będzie ogłosić przyjęcie Ukrainy do UE. Ale to dalsza perspektywa, Ukrainie — i popierającym ją 26 państwom UE — zależało na symbolicznej decyzji teraz. — Zawsze rozszerzenie wymaga jednomyślności, na wszystkich etapach. Wielu kandydatów doświadczyło już spowolnienia tego procesu, bo jedno, czy drugie państwo członkowskie, miało problem i blokowało. Zełenski musi to zrozumieć i przygotować się na to — wyjaśnia jeden z dyplomatów. W przeszłości opóźniano np. otwarcie negocjacji z Albanią, bo Francja miała problemy z mafią albańską. Albo z Macedonią Północną, bo Bułgaria miała do wyjaśnienia zaszłości historyczne.

Czytaj więcej

Orban tłumaczy dlaczego zablokował decyzję ws. pomocy finansowej dla Ukrainy

Same negocjacje mogą trwać wiele lat. Ale ponieważ jest wola polityczna przyjęcia Ukrainy do UE, to powodzenie tego procesu zależy teraz głównie od Kijowa. Bruksela obiecała, że będzie bardziej się angażować w proces pomocy kandydatom, niż miało to miejsce w poprzednich falach rozszerzenia. Ponadto chce wcześniej sama się zreformować, żeby być gotową na przyjęcie nowych członków. We wnioskach z tego szczytu UE zapisano, że do lata 2024 roku ma być gotowa mapa drogowa koniecznych zmian. W tych zapisach nie ma mowy o zmianach traktatowych, którymi straszył PiS. Prawdopodobnie dojdzie jednak do dyskusji o zmianach instytucjonalnych, w tym np. zniesieniu wymogu jednomyślności przy decyzjach o unijnych sankcjach, czy o zmniejszeniu liczby członków Komisji Europejskiej i odejścia od zasady jednego komisarza na każde państwo członkowskie. Te decyzje można podjąć bez zmiany traktów, ale wymagają one jednomyślności. Na razie bardzo wiele krajów, w szczególności tych mniejszych sprzeciwia się takim pomysłom. Na pewno trzeba będzie też dostosować unijny budżet do większej Unii. To może wymagać zmiana polityce spójności i we wspólnej polityce rolnej. Albo ograniczenia wydatków w tych dziedzinach, albo wprowadzenia okresów przejściowych dla nowych członków, żeby nie od razu i nie w pełni korzystały z tych funduszy. 

Czytaj więcej

Szczyt UE jednak bez Wołodymyra Zełenskiego. Nie chce prowokować Viktora Orbána

Jeśli chodzi o pieniądze dla Ukrainy, to temat wróci na kolejnym szczycie. Jeśli nie uda się przekonać Węgier, to zostanie znalezione porozumienie w gronie 26 państw, w postaci umowy międzyrządowej. Taki plan B był już gotowy na grudniowy szczyt, ale zdecydowano, żeby na razie go nie realizować. Chodziło nie tylko o Orbana. O ile pomysł wsparcia Ukrainy nie budzi wątpliwości 26 państw, to już zwiększenie wydatków w innych dziedzinach jest kontrowersyjne. Państwa oszczędne, jak np. Niemcy, Holandia, czy państwa skandynawskie, sprzeciwiają się temu. Z kolei Włochy nie chcą zatwierdzić tylko pakietu dla Ukrainy, jeśli jednocześnie nie zostaną uchwalone nowe pieniądze na walkę z nieregularną migracją. Ale dyplomaci są przekonani, że 50 mld euro dla Ukrainy to problem znacznie łatwiejszy do rozwiązania niż zgłaszane wcześniej przez Orbana weto do negocjacji akcesyjnych.

Jeszcze w styczniu może dojść do kolejnego, tym razem nadzwyczajnego szczytu UE w sprawie przeglądu unijnego budżetu na lata 2021-27. Rada Europejska nie przyjęła bowiem propozycji Komisji Europejskiej zwiększenia składek, co miało przede wszystkim zapewnić stabilne finansowanie Ukrainie, ale też finansować walkę z nielegalną migracją i nowe cele gospodarcze. Tę propozycję zablokowały Węgry i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel w piątek nad ranem uznał, że na tym szczycie nie ma szans na porozumienie. — Orban ustąpił w jednej sprawie, trudno od niego oczekiwać dwóch ustępstw na jednym szczycie — mówi nam nieoficjalnie jeden z unijnych dyplomatów. W czwartek wieczorem węgierski premier nieoczekiwanie ustąpił w sprawie rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. Co prawda do końca utrzymywał, że to bezsensowna decyzja, ale wyszedł z sali, żeby umożliwić pozostałym 26 przywódcom podjęcie decyzji wymagającej jednomyślności. 

Pozostało 82% artykułu
Polityka
Donald Trump spotka się z Joe Bidenem. Powrót republikanina do Białego Domu
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Polityka
Przed wyborami w USA planowano zamach na Trumpa? "Bezpodstawne oskarżenia"
Polityka
Prezydent Duda nie leci na spotkanie z Donaldem Trumpem w jego rezydencji
Polityka
Dlaczego Trump wygrał? Ekspert tłumaczy. „Odpowiedź mieliśmy przed nosem”
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Polityka
Wybory prezydenckie w USA 2024. Dominik Tarczyński: Donald Trump wygrał głosami Polaków
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni