Trela skomentował decyzję rządu o tym, by wprowadzić embargo na ukraińskie produkty spożywczo-rolne, w tym na zboże.
- Na Nowogrodzkiej wybuch w burdelu. Rządzący nie wiedzą co zrobić i podejmują bardzo gwałtowne decyzje. Tych rozwiązań można byłoby uniknąć, gdyby rząd posłuchał rolników i polityków opozycji demokratycznej. Gdyby w zeszłym roku wprowadzić cła i kontyngent, to nie mielibyśmy dzisiaj takiej sytuacji. Arbitralną decyzją zamknięto handel z Ukrainą, w której toczy się wojna. Jestem za tym, żeby pomagać Ukrainie, ale oczywiście pierwszeństwo mają polscy rolnicy. Nie będą ganił decyzji rządu w tej sprawie, ale można było jej uniknąć. Gdyby rządziła opozycja to nie doszłoby do takiej sytuacji - podkreślił polityk.
Polski rolnik nie może równocześnie dokładać do wojny w Ukrainie i być oszukiwany przez polski rząd
Tomasz Trela, poseł Lewicy
Zdaniem posła "rząd musi wyrównać ceny zbóż i zakupić od nich zboże".
- Rolnicy zostali oszukani przez byłego ministra rolnictwa, Henryka Kowalczyka, który w zeszłym roku przestrzegał ich, żeby nie sprzedawali zboża, bo później bardziej im się to opłaci. Polski rolnik nie może równocześnie dokładać do wojny w Ukrainie i być oszukiwany przez polski rząd - zaznaczył.