Victoria Spartz, jedyna urodzona na Ukrainie członkini Izby Reprezentantów, w liście do prezydenta Joe Bidena napisałao "pilnej konieczności" uzyskania przez izbę informacji dotyczących kontaktów Andrija Jermaka z Rosją, aby "potwierdzić lub zaprzeczyć różnym poważnym zarzutom".
Zarzuty, o jakie chodzi Spartz, dotyczą faktu, iż Andrij Jermak powołał na swojego następcę ds. egzekwowania prawa w zwalczaniu korupcji Ołeha Tatarowa, który miał opóźniać od ponad roku powołanie niezależnego prokuratura do spraw korupcji, co "doprowadziło do dysfunkcji Specjalistycznej Prokuratury Antykorupcyjnej i Narodowego Biura Antykorupcyjnego (NABU)" - czytamy na stronie internetowej Spartz.
Na słowa kongresmenki zareagował rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko.
Swoje oświadczenie rozpoczął od podziękowania Stanom Zjednoczonym za „niezachwiane poparcie w walce z rosyjską agresją”. Od razu jednak dodał, że „na tym tle szczególnie kontrastują ostatnie działania i oświadczenia” Victorii Spartz, które, jako że jest ona z pochodzenia Ukrainką, są "szczególnie cyniczną manipulacją".
Czytaj więcej
Kongresmenka Victoria Spartz z Partii Republikańskiej w liście do prezydenta Bidena prosi o informacje dotyczące procedur kontrolnych przeprowadzonych wobec Andrija Jermaka, szefa gabinetu prezydenta Zełenskiego, i jego ewentualnych kontaktów z Rosją.