W mailu z 24 lipca Michał Dworczyk pisze, że "spotkał się i rozmawiał z poseł Fabisiak", która "prosi o absolutną dyskrecję".
Następnie szef KPRM informuje, że posłanka - po tym jak okazało się, że Platforma Obywatelska nie będzie startować w wyborach do parlamentu ze wspólnych list z SLD - "skłania się do powrotu na jej listę". "Z drugiej strony dwukrotnie zapytała, o jakim miejscu na naszej liście rozmawiamy" - dodał Dworczyk wyjaśniając, że interpretuje to tak, że gdyby Fabisiak dostała na liście PiS 4 lub 5 miejsce wówczas "rozważyłaby taką propozycję".
"Umówiłem się z nią na rozmowę w niedzielny wieczór (...). Pytanie - co w takiej sytuacji możemy jej realnie zaproponować?" - pisze szef KPRM.
W odpowiedzi na to Michał Chłopik, od lat bliski współpracownik Mateusza Morawieckiego pisze, że "on by ją brał z racji tego, że to daje przewagę psychologiczną".
W mailu z 31 lipca Dworczyk pisze, że Fabisiak "ostatecznie zrezygnowała ze startu" z list PiS, ale "na koniec rozmowy zasugerowała, że gdyby okazało się, że proponujemy jej czwarte miejsce - to kto wie...".