Funkcjonariuszowi publicznemu, który przekraczając uprawnienia, działa na szkodę interesu publicznego, grozi do trzech lat więzienia. Z jeszcze większą karą, bo nawet dziesięciu lat więzienia, musi liczyć się ten, kto wyrządza znaczną szkodę gospodarczą podległej sobie instytucji.
Tak głosi kodeks karny, jednak przepisy nie mają zastosowania w pandemii. Przyjęta 31 marca ubiegłego roku przez Sejm rządowa tarcza antykryzysowa przewiduje, że „nie popełnia przestępstwa określonego w art. 231 lub art. 296 ustawy Kodeks karny (...), kto w okresie stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, nabywając towary lub usługi niezbędne dla zwalczania tej epidemii narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące w tym zakresie przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym”.
Czytaj więcej
- Naukowcy mieli rację. Szczepionka chroni życie. Skutku uboczne, którymi nas tak straszono? Znacie kogoś, kto po przyjęciu szczepionki przeżył coś znacznie poważniejszego niż ból ramienia? - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Jak wynika z treści maili pochodzących ze skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka, pomysłodawcą wprowadzenia takich przepisów miał być premier Mateusz Morawiecki.
Wiadomości pod tytułem "Wyłączenie z odpowiedzialności karnej" wymieniano 24 marca 2020 roku.