Ukrócenie korzystania z kominiarek – tzw. kominów, co zapowiedział nowy szef policji, insp. Marek Boroń, pełniący obowiązki komendanta głównego, wywołało pozytywny oddźwięk społeczeństwa, ale i lawinę krytyki oraz gorącą dyskusję na Internetowym Forum Policyjnym. Wskazuje się tam długą listę sytuacji, w których zasłanianie twarzy ma być niezbędne.
„Nie wyobrażam sobie, aby policjanci, którzy biorą udział w zabezpieczeniu naszej wschodniej granicy, byli pozbawieni możliwości założenia kominiarki, w przypadku kiedy codziennie obserwują ich służby obcego, nieprzychylnie nastawionego do nas państwa” – czytamy w jednym z komentarzy na IFP, który zyskał ogromne poparcie.
Dlaczego komendant nie chce kominiarek?
Przekaz po odprawie (27 grudnia) insp. Boronia był jednoznaczny. „Zgodnie z zasadą transparentności działań Policji zabrania się policjantom wykonującym czynności służbowe, zasłaniania twarzy przy użyciu kominiarek, tzw. kominów itp. Dotyczy to również policjantów realizujących działania podczas różnego rodzaju zabezpieczeń i występujących w składzie pododdziałów zwartych policji”. Odczytano to jako generalne odejście od używania „kominów” okrytych złą sławą zwłaszcza w związku z zabezpieczaniem manifestacji, np. w 2020 r. antyrządowych strajków kobiet
Czytaj więcej
Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński powierzył pełnienie obowiązków Komendanta Głównego Policji insp. Markowi Boroniowi.
Decyzję chwalił na platformie X szef MSWiA Marcin Kierwiński: „Policja musi działać transparentnie. To obiecywaliśmy. Brawo komendant M.Boroń”.