Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną prezesa spółki, który został ukarany za to, że nie przedłożył dokumentów na wezwanie fiskusa.
Konkretnie chodziło o dokumentację związaną z jedną z transakcji ujętych w fakturze z listopada 2012 r. Ponieważ urzędnicy nie dostali tego, czego chcieli, sięgnęli po karę porządkową.
Prezes spółki kwestionował zasadność sankcji. Tłumaczył się m.in. tym, że spółka nie prowadzi działalności. Ta argumentacja nie przekonała jednak fiskusa. Z danych Centralnej Informacji Krajowego Rejestru Sądowego wynika bowiem, że spółka jest zarejestrowana, nie znajduje się w stanie likwidacji, zawieszenia ani w upadłości. W ocenie fiskusa to, że nie prowadzi działalności, tj. nie podejmuje czynności mających znamiona prowadzenia działalności gospodarczej, nie ma zaś wpływu na jej obowiązki względem organów podatkowych. Ukarany nie przesłał kserokopii żądanej faktury, a z dowodów wynika, że wezwanie do przedłożenia dokumentów, m.in. faktury VAT i rejestrów VAT, zostało mu doręczone. I pomimo wskazania alternatywnych możliwości wypełnienia obowiązku, np. przesłania do urzędu, złożenia w godzinach jego pracy czy w formie elektronicznej, wezwany nie przedłożył żadnych dokumentów, nie usprawiedliwił też swojej bezczynności.
Sprawa trafiła do sądu. Skarżący przekonywał, że spółka jednak nie prowadzi działalności z uwagi na jej zawieszenie.