Mariusz Cieślik: Kononowicz patronem rządu Donalda Tuska. Nie będzie niczego

Poza zamykaniem w aresztach i straszeniem, że się będzie zamykać, jedynym sukcesem gabinetu Tuska jest akcja obywatelskiego nieposłuszeństwa wobec minister Nowackiej.

Publikacja: 18.10.2024 07:10

Mariusz Cieślik: Kononowicz patronem rządu Donalda Tuska. Nie będzie niczego

Foto: PAP/Marcin Obara

Na swoją rocznicę rząd zafundował publiczności paradę atrakcji. Zamknięto youtubera Buddę, w Polskim Komitecie Olimpijskim pojawili się kontrolerzy NIK, a były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski stawił się w prokuraturze.

Budda w areszcie, kontrolerzy w PKOl, Marcin Romanowski w prokuraturze. Przypadek? Nie sądzę 

Jeśli dodać, że w areszcie (od niedawna) siedzą Janusz Palikot i (od dawna) ksiądz Olszewski, można uznać, że działalność rządu to niekończące się pasmo sukcesów. Zwłaszcza jeśli uzupełnimy to o tysiące zwolnionych z pracy, nie zawsze zgodnie z przepisami, PiS-owców (którzy nie zawsze byli PiS-owcami). Dzięki czemu zwolniły się tysiące posad dla nie-PiS-owców. Nie bez kozery będzie też wspomnieć o wygranej wojnie z alkotubkami i powstrzymaniu przez premiera powodzi dzięki zupie szczawiowej od Gosi.

Czytaj więcej

Mariusz Cieślik: Skoro nie możemy zobaczyć powodzi z bliska, obejrzyjmy ją w Netfliksie

No dobrze, a teraz na serio. Trzy takie akcje w rocznicę powołania rządu? Przypadek? Nie sądzę! Jakoś wykazać się przed elektoratem trzeba, a najłatwiej to zrobić, wsadzając do aresztu albo nasyłając kontrolę. Za parę dni nikt nie będzie o sprawie pamiętał, tak jak wszyscy (poza ofiarami) już zapomnieli o powodzi, więc nikt nie zauważy nawet, czy oskarżonych udało się skazać, a kontrolowani mieli cokolwiek na sumieniu. Efekty propagandowe potrzebne są już. Trzeba wygrywać kolejne wybory i chwalić się słupkami poparcia. Co zaś do powodzi, to jestem przekonany, że nie zostaną z niej wyciągnięte żadne wnioski i za kolejnych 27 lat (bo tyle minęło od „powodzi stulecia” w 1997 roku), przy kolejnej wielkiej wodzie wszyscy się zdziwią, że prawie nic nie zostało zrobione.

No dobrze, a teraz na serio. Trzy takie akcje w rocznicę powołania rządu? Przypadek? Nie sądzę! Jakoś wykazać się przed elektoratem trzeba, a najłatwiej to zrobić, wsadzając do aresztu albo nasyłając kontrolę. 

Nie ja jeden uważam, że honorowym patronem obecnego rządu jest, nieco zapomniany, Krzysztof Kononowicz. Kandydat w wyborach na prezydenta Białegostoku zasłynął postulatem wyborczym, który oddaje istotę działań obecnego rządu. Jego program daje się ująć krótkim hasłem: „żeby nie było niczego”. I nie będzie. CPK, atomu, centrum filmowego w Toruniu, muzeum w Rapperswilu itp., itd. Nie mogę nawet powiedzieć, że jestem rozczarowany tym, jak działa obecny rząd, ponieważ nie miałem wobec niego żadnych oczekiwań i spodziewałem się mniej więcej tego, co dziś mamy. Choć, szczerze mówiąc, nie podejrzewałem, że nowa większość spróbuje przebić osiągnięcia starej w dziedzinie łamania i naginania prawa. A to na razie jedyny trwały dorobek tej władzy. Do jej nastania można było wierzyć, że jakieś standardy obowiązują, choćby szczątkowo. Dziś widać już, że nie. No bo skoro nie przestrzega ich ani obecny rząd, ani opozycja, oznacza to, że ich po prostu nie ma.

Czytaj więcej

Mariusz Cieślik: Vance spotyka Balcerowicza

Trudno przebić Przemysława Czarnka? Barbarze Nowackiej się udało 

Można by tak narzekać i narzekać, konkludując, że znikąd nadziei, ale jednak jakieś światełko w tym tunelu się pojawiło. Oto pośród szkodliwych urzędników, których w żadnym rządzie nie brakuje, osobą wyjątkowo szkodliwą okazała się minister edukacji Barbara Nowacka. Jeśli chodzi o niekompetencję i chamstwo, wydawało się, że ciężko jej będzie przebić poprzednika Przemysława Czarnka. Mimo przeszkód się udało. Seria obraźliwych wypowiedzi na temat Kościoła i duchownych, nazwanie jednego z najwybitniejszych poetów współczesności „niejakim Rymkiewiczem” to tylko wierzchołek tej góry lodowej. Znacznie gorsze jest spektakularne zmniejszenie listy lektur, a najgorsza odgórna likwidacja prac domowych. Każdy, kto ma jakiekolwiek pojęcie o edukacji na poziomie podstawowym, wie, że taki ruch może spowodować ogromne szkody, bo dzieci pochodzą z różnych rodzin i mają różne zdolności. Te, które w szkolnictwie publicznym radzą sobie słabiej, powinny więcej pracować w domu. I oto w ciągu kilku ostatnich dni miałem całą serię rozmów z rodzicami, których dzieci co dzień grzecznie odrabiają lekcje. Jak wyraził się jeden z nich, „nasza nauczycielka jest normalna i zadaje, ile trzeba”. Jak widać, niektórzy ludzie potrafią zachować zdrowy rozsądek, nawet jeśli teoretycznie podlegają niekompetentnym ideologom.

Na swoją rocznicę rząd zafundował publiczności paradę atrakcji. Zamknięto youtubera Buddę, w Polskim Komitecie Olimpijskim pojawili się kontrolerzy NIK, a były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski stawił się w prokuraturze.

Budda w areszcie, kontrolerzy w PKOl, Marcin Romanowski w prokuraturze. Przypadek? Nie sądzę 

Pozostało 94% artykułu
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich