Mamy coraz mniejsze pojęcie, jak powstaje chleb i skąd w gniazdku elektrycznym jest prąd. Taka refleksja otwiera książkę Václava Smila. Wśród przyczyn tej mniejszej wiedzy są urbanizacja, mechanizacja i fakt, że materialne realia życia na Ziemi wywołują zdecydowanie mniejsze zainteresowanie niż nowoczesne technologie.
Autor chce wypełnić te luki w naszej wiedzy. Robi to, opisując, jak działa silnik elektryczny na przykładzie wibracji w telefonach. Tłumaczy, dlaczego między 1970 a 2020 r. światowe wytwarzanie prądu zwiększyło się pięciokrotnie, a zapotrzebowanie trzykrotnie. Otóż coraz więcej fabryk i sklepów pracuje całodobowo, a ludzie częściej używają klimatyzacji. Wylicza, na jak długo wystarczą światowe rezerwy ropy i gazu ziemnego (50 lat), węgla (120 lat).
Czytaj więcej
Historyk idei bierze pod lupę metaforę „śmierci Boga” i pokazuje, z czego może wynikać kryzys Kościoła i chrześcijaństwa.
Smil analizuje też, co jedzą mieszkańcy krajów, w których najdłuższa jest oczekiwana długość życia. Pierwsze miejsce w Europie zajmuje Hiszpania (ponad 83 lata). Zaskakujące może być to, że poza warzywami, owocami, oliwą i produktami pełnoziarnistymi Hiszpanie jedzą coraz więcej mięsa (średnio 100 kg rocznie na osobę). W książce raz pojawia się też wątek Polski. Smil przypomina, że według prognoz ONZ przez zmniejszenie dzietności populacja Polski będzie się kurczyć i w 2030 r. osiągnie 36,9 mln (w 2020 było 37,9 mln). Lekturę utrudnia chaos. W książce brakuje podsumowania i uporządkowania liczb i wniosków. Jednocześnie ten brak przejrzystości potwierdza tezę autora, że właśnie chaos jest jedną z cech współczesnego świata.