W ogromnym stołecznym kompleksie Centrum Handlu Międzynarodowego, leżącym nad rzeką Moskwą, zorganizowano pod koniec listopada konferencję poświęconą sztucznej inteligencji (SI). Podczas dwudniowego spotkania, któremu patronował największy rosyjski bank Sbierbank, ponad 200 ekspertów z Rosji, Indii, Chin i Brazylii dyskutowało o tym, jak SI może pomóc w rozwoju nauki i biznesu.
Gościem specjalnym był Władimir Putin, który wygłosił przemówienie. „Wdrożenie SI w nauce, w służbie zdrowia i w każdym aspekcie naszego życia otwiera nowy rozdział ludzkiej egzystencji” – podkreślił prezydent, który słynie z tego, że nie używa komputera i smartfona. Następnie Putin uderzył w nacjonalistyczne tony, stwierdzając, że „należy wykorzystywać rosyjskie rozwiązania, by tworzyć niezawodne i transparentne systemy SI”. „Monopolistyczna dominacja zachodnich technologii w Rosji jest niebezpieczna”, dodał, przekonując, że zagraniczne algorytmy wymazują rosyjską kulturę. Na koniec zapowiedział środki na intensywny rozwój rodzimej sztucznej inteligencji. Czy, biorąc pod uwagę obecną sytuację w Rosji, wystarczy to, by dogonić Zachód?
Czytaj więcej
Dzięki giełdzie kryptowalut Garantex Rosjanie mogą prać brudne pieniądze albo prowadzić operacje finansowe na całym świecie. Niedawno znalazła się ona pod kontrolą ludzi kremlowskiego jastrzębia Igora Sieczina.
W tyle za średniakami
Niemal 2 bln dol. – tyle według analityków Bloomberga ma w 2030 r. być wart rynek sztucznej inteligencji. Dziś to nieco ponad 100 mld. Zainteresowanie, jakie wzbudziło pojawienie się przed rokiem ChatGPT, przyspieszyło wyścig między firmami technologicznymi o to, która bardziej rozwinie sztuczną inteligencję i uczyni ją dostępną dla szerszej rzeszy odbiorców. Rywalizacja toczy się jednak także na poziomie państw. Według raportu AI Index 2023, opracowanego przez Uniwersytet Stanforda, o ile w 2016 r. tylko jeden kraj przyjął prawo dotyczące sztucznej inteligencji, o tyle w 2022 r. było ich już 37. Niemal siedmiokrotnie wzrosła też liczba wzmianek o AI w różnych ustawach.
O palmę pierwszeństwa w globalnym rozwoju sztucznej inteligencji walczą Stany Zjednoczone i Chiny. Waszyngton zdecydowanie prowadzi, jeśli chodzi o sumy przeznaczone na badania nad SI. Jak pisze Bloomberg, w 2022 roku Amerykanie przeznaczyli na ten cel 26 mld dol. Dla porównania Pekin wydał 5–6 mld. Z kolei Chińczycy zdecydowanie wygrywają, jeśli chodzi o liczbę naukowych publikacji dotyczących SI. Według wspomnianego już raportu Uniwersytetu Stanforda, Państwo Środka odpowiada za 30 proc. światowych opracowań na ten temat, a USA za 15 proc.