Jeśli komuś jeszcze wciąż za mało dowodów na „wygasanie” (nie, to nie jest reklama mojej najnowszej książki o takim właśnie tytule, która już w przyszłym tygodniu wchodzi na rynek i do której lektury zapraszam) i utratę znaczenia Kościoła w debacie publicznej, której świadomość mają także biskupi, to powinien przeczytać „Dekret ogólny Konferencji Episkopatu Polski w sprawie występowania duchownych, członków instytutów życia konsekrowanego, stowarzyszeń życia apostolskiego oraz niektórych wiernych świeckich w mediach”.
Trudno o lepszy dowód na to, iż biskupi uznali, że ich autorytet upadł kompletnie, że istotniejszą od nich rolę w mediach odgrywają często szeregowi księża. Wyraźnie też widać, że mają oni świadomość, że wypowiedzi niektórych z nich budzą kontrowersje nie tylko w mediach, ale i wśród wiernych i duchownych. Jaka jest odpowiedź na to zjawisko? Zakazy, ograniczenia, próba zrobienia z wszystkich duchownych (i części świeckich) rzeczników prasowych, a tym niepokornym, otwarcie wyrażającym swoje myśli, nałożenie kagańca zakazów.
Czytaj więcej
Franciszek wyprowadził Watykan z globalnej północy. To papież południa, państw postkolonialnych, dla których zagrożeniem są raczej Stany Zjednoczone niż Rosja.
I nie jest to przesada. Wystarczy uważnie przeczytać nowe reguły, by zobaczyć, że – jako niejasno i nieprecyzyjnie sformułowane – do tego właśnie będą one służyły. Taki charakter mają przynajmniej trzy z kilkunastu punktów dekretu. „Duchowni, osoby konsekrowane i członkowie stowarzyszeń życia apostolskiego zobowiązani są do wiernego przekazu nauki katolickiej zgodnej z doktryną głoszoną przez Urząd Nauczycielski Kościoła oraz respektowania wskazówek i decyzji Konferencji Episkopatu Polski” – ogłosili biskupi. „Wypowiadając się w mediach, duchowni, osoby konsekrowane i członkowie stowarzyszeń życia apostolskiego powinni pamiętać, że są powołani do głoszenia nauki Chrystusa, a nie własnych opinii i poglądów, zwłaszcza takich, które mogą powodować zamęt, zgorszenie, wprowadzać podziały lub wywoływać negatywne emocje, oraz do tego, by wiara i obyczaje wiernych nie doznały uszczerbku” – uzupełnili.