Nagłośnienie przez „Dziennik Gazetę Prawną” raportu zamówionego przez organizację skupiającą największe światowe metropolie, w tym Warszawę, w którym znalazły się zalecenia, by ograniczyć ilość spożywanego mięsa, nowych ubrań, podróży prywatnym samochodem czy przelotów samolotem, ujawniły istotne przemiany ideowe po prawej stronie. Z całą mocą okazało się bowiem, że polska prawica zajęła w wojnie kulturowej bardzo świadomie zdecydowane i wyraziste stanowisko: stała się zdecydowania antyekologistyczna.
„DGP” opisał raport C40 we wtorek 14 lutego. I ruszyła lawina. „Jestem katolikiem, jestem dumnym patriotą, jem mięso, jeżdżę autem, nie popieram euro ani cyfrowej waluty, nie popieram eko-ideologii...” – wpis młodego sympatyka Prawa i Sprawiedliwości Oskara Szafarowicza z 15 lutego zrobił w sieci furorę. Wyświetlono go kilkaset tysięcy razy na samym Twitterze, tysiące osób podawało go dalej, doczekał się niezliczonych komentarzy i przeróbek. Wiele osób uznało, że przywiązanie do religii katolickiej, polskości, jedzenia mięsa i posiadanie samochodu spalinowego to fundament ich tożsamości.
Brzydko kopiując od 20-latka, lojalny wobec PiS, poseł Łukasz Mejza, były wiceminister sportu, zatwee-tował, „Kim jestem? Wierzę w Boga! Kocham Polskę! Jem mięso! Jeżdżę samochodem! Mówię »nie« sojuszowi Berlina i Moskwy! Rodzina to dla mnie mąż, żona i dzieci. Kocham przyrodę, ale nie eko-ideologię Timmermansa! Chcę zachowania gotówki i własnej waluty”.
Lawina ruszyła. Jacek Wilk z Konfederacji napisał: „Leit motiv na nadchodzące wybory: Prawica – pyszna polędwica Lewactwo – robactwo WYBIERAJCIE MĄDRZE”. Patryk Jaki wrzucił zdjęcie z eleganckiej restauracji, w której zajadał się stekiem. Podpis: „Swoją porcję mięsa wykorzystałem już na ten rok. Od jutra tylko robaki. #robakiplus”. By kilka dni później kontynuować: „Wczoraj kupiłem 6 nowych ubrań. Przekroczyłem więc znacząco swój roczny limit. Jutro mam zamiar złożyć samodonos do władz Warszawy, samego R. Trzaskowskiego i prezydium C40. Liczę na niski wymiar kary”.
A prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński kategorycznie stwierdził na łamach tygodnia „W Sieci”: „Od nas Polacy nigdy nie usłyszą, że mają ograniczyć jedzenie mięsa”.