Walczyć albo wziąć nogi za pas

„Gonitwa cieni” to nie tyle książka, co emocjonująca gra paragrafowa. Zaprasza graczy do mrocznego królestwa Arkendale.

Publikacja: 11.11.2022 17:00

Walczyć albo wziąć nogi za pas

Źle się tam dzieje. W przygranicznych miasteczkach ludzie znikają z domów i nigdy nie wracają. Po opustoszałych ulicach krążą dziwne postacie w kapturach. Kim są i czego chcą? Dlaczego spokojne dotychczas państewko nagle znalazło się w niebezpieczeństwie? Czy można je uratować? Tego wszystkiego musi dowiedzieć się gracz, gdy sięgnie po „Gonitwę cieni”.

Choć pozycja ta wygląda jak zwykła książka, do lektury trzeba się przygotować. Zaostrzyć ołówek, kupić gumkę i dwie kostki, zanotować wyjściowy poziom punktów życia (12) oraz cztery podstawowe umiejętności (kondycja, szósty zmysł, wytrzymałość i zręczność). Potem już można przeczytać kilka pierwszych akapitów i podjąć decyzję, za którym wątkiem podążyć.

Bo gra bazuje na decyzjach. Znaczna część paragrafów – a jest ich ponad 400! – kończy się szansą wpłynięcia na losy bohatera. Wybrać ścieżkę w lewo czy też w prawo? Stanąć do walki z rzezimieszkami, negocjować, czy też wziąć nogi za pas?

Ołówek przydaje się również do prowadzenia dziennika. W nim notuje się punkty życia, ale też zapisuje i wykreśla znalezione przedmioty, np. broń. Reszta tkwi już w głowie gracza. Podejmując dobre decyzje, osiągnie sukces. Błędy sprowadzą go na manowce, do jednego z tych zakończeń przygody, których wolałby nie poznać.

„Gonitwa cieni” nie nadaje się do czytania z doskoku w autobusie. Wymaga bowiem nie tylko notowania, ale też skupienia, zapamiętywania najważniejszych wydarzeń i wyciągania z nich wniosków. Jak już grać, to w dłuższych sesjach. Najlepiej po kilka godzin.

Michał Zacharzewski, Zdalaodpolityki.pl

gry

Źle się tam dzieje. W przygranicznych miasteczkach ludzie znikają z domów i nigdy nie wracają. Po opustoszałych ulicach krążą dziwne postacie w kapturach. Kim są i czego chcą? Dlaczego spokojne dotychczas państewko nagle znalazło się w niebezpieczeństwie? Czy można je uratować? Tego wszystkiego musi dowiedzieć się gracz, gdy sięgnie po „Gonitwę cieni”.

Choć pozycja ta wygląda jak zwykła książka, do lektury trzeba się przygotować. Zaostrzyć ołówek, kupić gumkę i dwie kostki, zanotować wyjściowy poziom punktów życia (12) oraz cztery podstawowe umiejętności (kondycja, szósty zmysł, wytrzymałość i zręczność). Potem już można przeczytać kilka pierwszych akapitów i podjąć decyzję, za którym wątkiem podążyć.

Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich