Serio, w pudełku, prócz 160 arkuszy pełniących rolę jednorazowych plansz, znalazły się też cztery różnokolorowe flamastry ze specjalnymi nakładkami. Na nakładkach tych widnieją rozmaite symbole, które pozwalają graczom kolorować ich bambusowe ogrody.
W grze „Takenokolor” gracze wcielają się bowiem w cesarskich ogrodników doglądających plantacji bambusa. Plantacje te przedstawiono na owych arkuszach w formie ilustracji. Sęk w tym, że bambusy, strumyczki czy np. chmurki z jakichś powodów nie zostały jeszcze pomalowane. Trzeba się tym zająć!
Czytaj więcej
„Smok Diplodok” to animacja na miarę naszych możliwości. Sporych, jak się okazuje!
Każdy element na planszy składa się z segmentów oznaczonych kółkiem, kwadratem czy trójkątem. Jeden z graczy rozrzuca flamastry tak, że układają się one owymi symbolami do góry. Następnie każdy wybiera sobie jeden z mazaków i może zamalować odpowiadające mu pole w ogrodzie. I to po kolei, czyli np. w przypadku bambusów od dołu ku niebu. Z początku nie jest to trudne, potem jednak zdarza się, że gracz nie ma już na rysunku pola o odpowiednim kolorze i symbolu.
„Takenokolor” to nieskomplikowana gra rodzinna. W zabawie może wziąć udział od dwóch do czterech osób w dowolnym wieku, a malowanie trwa nie więcej niż pół godziny. Sporo zależy tu od szczęścia, ale nie do końca, bo system punktowy został pomyślany tak, by pomóc główkującym.