Michał Szułdrzyński: Atak na Pelosi, fake newsy i Elon Musk

Twitter, na którym Musk wprowadzi swoje porządki, sprawi, że świat będzie jeszcze bardziej szalonym miejscem.

Publikacja: 04.11.2022 17:00

Michał Szułdrzyński: Atak na Pelosi, fake newsy i Elon Musk

Foto: AFP

Historię zamachu na dom spikerki Izby Reprezentantów Nancy Pelosi można by uznać za zupełnie absurdalną, gdyby nie fakt, że jest przerażająca. W ostatni piątek października do chronionej rezydencji jednej z najważniejszych polityków Partii Demokratycznej włamał się mój równolatek, David Wayne DePape, i zaczął rozmawiać z jej mężem, Paulem. Gdy dowiedział się, że jego żona wróci za kilka dni, stwierdził, że poczeka, ponieważ musi ją przesłuchać, by odkryć „kłamstwa Partii Demokratycznej”. Miał ze sobą taśmy, młotek i tym podobne narzędzia interrogacji, by w razie niechęci Pelosi do powiedzenia prawdy, połamać jej kolana. Gdy pod dom podjechała zaalarmowana przez Paula Pelosi policja, napastnik uderzył w głowę męża polityk, w wyniku czego ten stracił przytomność.

Czytaj więcej

COVID przywrócił powagę polityce

W Halloween FBI ogłosiło wyniki wstępnego śledztwa. DePape okazał się zaczadzonym alt-rightową, pełną teorii spiskowych propagandą radykałem. Stwierdził, że musi walczyć z tyranią, swój atak porównał do walki Ojców Założycieli USA o niepodległość. Wierzył w teorie o przejęciu władzy nad światem, walczył ze szczepionkami, uznawał wybory prezydenckie 2020 r. za sfałszowane itp.

W Halloween FBI ogłosiło wyniki wstępnego śledztwa. DePape okazał się zaczadzonym alt-rightową, pełną teorii spiskowych propagandą radykałem. Stwierdził, że musi walczyć z tyranią, swój atak porównał do walki Ojców Założycieli USA o niepodległość. 

Dość przypomnieć, jak w 2016 r. do waszyngtońskiej pizzerii Comet Ping Pong wtargnął uzbrojony mężczyzna pragnący uwolnić z piwnicy lokalu dzieci, które miały być wykorzystywane przez polityków Partii Demokratycznej. Kłopot w tym, że w lokalu nie było piwnicy, a cała historia była alt-rightowym fake’em wymierzonym w Hilary Clinton. Ostatnio sąd nakazał Aleksowi Jonesowi, twórcy teorii alternatywnej rzeczywistości, wypłacenie niemal miliarda dolarów (tak miliarda, jeden i dziewięć zer) rodzinom dzieci zabitych w strzelaninie w szkole w Newtown. Jones twierdził, że to była ustawka wymyślona przez demokratów, by ograniczyć dostęp do broni. Sympatycy alt-rightowych teorii zmienili życie tych rodzin w piekło. Rodzin, które straciły swe dzieci. Rodzin, które i bez tego przeżyły niewyobrażalną tragedię.

Ale to nie koniec: machina alt-rightowej propagandy szybko wymyśliła kolejnego fake newsa. Ogłosiła, że DaPape miał być męską prostytutką, która odwiedziła męża spikerki Izby Reprezentantów, lecz po alkoholu doszło do sprzeczki i bójki między klientem a – by użyć terminu lubianego przez postępową lewicę – sex workerem. Fakt, że DePape obnosił się ze swoimi alt-rightowymi poglądami i miał równocześnie świadczyć usługi seksualne mężowi ważnej demokratycznej polityk, brzmi absurdalnie, ale jakoś nie bardzo przeszkadzało to tym, którzy tę teorię kolportowali. Zamach na rodzinę demokratycznej polityk mógłby wytrącić sympatyków alt-right ze strefy komfortu, każąc zastanowić się nad tym, czy szalone teorie kolportowane w sieci nie przynoszą niekiedy fatalnych konsekwencji w rzeczywistości. Na ich użytek trzeba więc było wymyślić kontropowieść, która już do obrazu świata pasowała.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Musk i rządy nad ludzkością

Historia byłaby niepełna, gdyby zabrakło w niej Elona Muska. Nowy właściciel Twittera, jednej z najbardziej wpływowych platform społecznościowych, postanowił również dorzucić swoje trzy grosze. Napisał, że być może w tej sprawie jest drugie dno i dał link do mało znanej strony, która kolportowała historię o pijackiej burdzie pomiędzy Pelosim a kochankiem... I choć potem swój wpis usunął, zwolennicy teorii spiskowych dostali tylko wiatru w żagle.

Dziękujemy, Elon! Twitter, na którym wprowadzi on swoje porządki, sprawi, że świat będzie jeszcze bardziej szalonym miejscem. Tyle że te szaleństwa potrafią być śmiertelnie niebezpieczne.

Historię zamachu na dom spikerki Izby Reprezentantów Nancy Pelosi można by uznać za zupełnie absurdalną, gdyby nie fakt, że jest przerażająca. W ostatni piątek października do chronionej rezydencji jednej z najważniejszych polityków Partii Demokratycznej włamał się mój równolatek, David Wayne DePape, i zaczął rozmawiać z jej mężem, Paulem. Gdy dowiedział się, że jego żona wróci za kilka dni, stwierdził, że poczeka, ponieważ musi ją przesłuchać, by odkryć „kłamstwa Partii Demokratycznej”. Miał ze sobą taśmy, młotek i tym podobne narzędzia interrogacji, by w razie niechęci Pelosi do powiedzenia prawdy, połamać jej kolana. Gdy pod dom podjechała zaalarmowana przez Paula Pelosi policja, napastnik uderzył w głowę męża polityk, w wyniku czego ten stracił przytomność.

Pozostało 81% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi