Plus Minus: Coś pana zaskoczyło przy obserwacji wydarzeń w Ukrainie? Bo mnie to, jak pozorna okazała się siła rosyjskiej armii.
Jeżeli ktoś od lat planuje wojnę i jest ona prowadzona tak nieporadnie, to przyczyna tego nie jest oczywista. Przede wszystkim wydawało się, że nie można rozpocząć wojny z Ukrainą na taką skalę, mając do dyspozycji zdecydowanie niewystarczające siły zgromadzone przy granicy. Sposób przeprowadzenia operacji, której cele były niezwykle ambitne, bo miała prowadzić do podporządkowania kraju, oznacza, że Rosjanie nie docenili przeciwnika. Można ponadto odnieść wrażenie, że pierwotny plan, zakładający wywarcie presji w celu wymuszenia ustępstw politycznych, nieoczekiwanie – także dla rosyjskich dowódców – przerodził się w operację militarną. Uczestnicząc w kolejnej w ostatnich latach koncentracji sił w pobliżu granic, niemal do ostatniej chwili nie liczyli się z tym, że akurat tym razem zapadnie decyzja o rozpoczęciu inwazji. Putin, prowadząc pokerową rozgrywkę, maskując rzeczywiste zamiary, zaskoczył także swoje wojsko. To hipoteza, ale mająca cechy prawdopodobieństwa.
To może oznaczać, że wnioski z analiz wywiadu rosyjskiego były chybione?
Rosjanie nie chcieli dostrzec, jak ogromne zmiany zaszły w sektorze obronnym Ukrainy, w przygotowaniu, mentalności i zorganizowaniu tej armii oraz jej wyposażeniu i finansowaniu. Rozpoczęły się one już w 2014 r. Wówczas wydatki na siły zbrojne były na poziomie 1 proc. PKB, a zdolnych do walki było 5–6 tys. żołnierzy. Do 2021 r. potężnym wysiłkiem stworzyli ponaddwustutysięczną dobrze wyszkoloną armię, z finansowaniem na poziomie 4,5 proc. PKB. Nie można było tych zmian lekceważyć. Tym bardziej że wojsko ukraińskie było nasycane w miarę nowoczesnym i sprawnym technicznie sprzętem i miało zupełnie inne podejście do obrony kraju. Wynikało ono m.in. z pewnego kompleksu związanego ze sposobem, w jaki utracili Krym. Żołnierze i przedstawiciele resortów siłowych wstydzili się, że oddali fragment swojej ziemi bez wystrzału, i wiedzieli, że taka sytuacja nie może się powtórzyć.
Ta armia była też szkolona przez żołnierzy z państw NATO. Z roku na rok w coraz większym stopniu przyjmowała standard podobny do funkcjonowania wojsk krajów sojuszu.