Ostatnie dziesięć lat przyniosło zestaw filmowo-serialowych opowieści o słynnych projektantach. Zainteresowanie nimi zaczęło się od Yvesa Saint-Laurenta, który w 2014 roku stał się bohaterem aż dwóch filmów zrealizowanych we Francji przy współudziale Belgów. Oba pokazały, że moda to świetny temat na wizualne widowisko, w których suknie są jak piękne dzieła sztuki, a takie tworzył Yves Saint-Laurent. Na dodatek rozkwit jego działalności przypadł na lata 60. Ii70. XX wieku, czas rewolucji obyczajowej i seksualnej, a on chętnie korzystał z tych przemian. Było więc co oglądać na ekranie.
Podobnym tropem poszedł Netflix w 2021 roku serialem „Halston”. Jego bohaterem był Roy Halston (wielka rola Ewana McGregora), który w podobnym czasie co Saint-Laurent podbił Amerykę i brylował w słynnym nowojorskim klubie 54 z Andy Warholem, gwiazdami kina i rocka.
Czytaj więcej
„Halston” to nowy serial Netflixa opowiadający o życiu słynnego amerykańskiego projektanta Roya Halstona Frowicka. Jego spadkobiercy są niezadowoleni z produkcji, ale marce Halston postanowiła wykorzystać zainteresowanie, które dał jej serial i zaprezentowała minikolekcję stworzoną wspólnie z Netflixem.
Świat mody to również konflikty i nawet zbrodnie, co skusiło Ridleya Scotta, by zrealizować „Dom Gucci”. Tragiczny los innego projektanta pokazał amerykański serial „Zabójstwo Versace”. Najpełniejszy portret psychologiczny twórcy mody – ale fikcyjnego, nie zaś prawdziwego – wykreował Paul Thomas Anderson w „Nici widmo” ze wspaniałym Danielem Day-Lewisem w roli głównej. Podobno pierwowzorem był dla reżysera Cristóbal Balenciaga,
Trudno zrozumieć, dlaczego nie powstał dotąd o nim żaden film. W galerii słynnych dyktatorów mody Balenciaga świecił najjaśniejszym blaskiem. Jego największy rywal Christian Dior nie ukrywał, i co mówi w serialu, że on był najlepszy. Dior i wszyscy inni, w swoich pokazach jedynie podążali za tym, co wcześnie wniósł do mody Balenciaga.