Środowisko adwokatów i radców prawnych wolą ustawodawcy zostało sformatowane do szablonu przedsiębiorców. Jak dotychczas samorząd zawodowy adwokatów adaptował zmiany, utrzymując jednak formułę Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu, z niewielkimi zmianami. Motywem uzasadniającym było przekonanie, że uzyskanie zaufania publicznego, niezbędnego dla wykonywania zawodu, wymaga reguł etycznych ukierunkowanych na wartości, które służą w pierwszej kolejności ochronie praw i wolności mandatów oraz wymiarowi sprawiedliwości sensu largo. Zysk ekonomiczny wynikający z wykonywania zawodu nie był stawiany na pierwszym miejscu. Efektem zmian prawnych jest jednak sytuacja, w której adwokaci i radcowie prawni muszą działać na rynku poddanym regułom konkurencji gospodarczej, kierującej się nade wszystko zasadami efektywności i zysku. Członkowie samorządów rywalizują nie tylko między sobą, ale i z niezrzeszonymi w struktury korporacyjne przedsiębiorcami, podmiotami świadczącymi usługi prawne, doradcze, wsparcia biznesowego, windykacyjnego czy w uzyskaniu odszkodowań. Biznes to biznes, a podmiot gospodarczy ma działać w celu osiągnięcia zysku. Grupa zawodowa radców prawnych, liczniejsza i mająca niewątpliwie krótszą tradycję i odmienne pochodzenie – przyjęła nowe ramy prawne i otworzyła się na działania reklamowe, marketingowe, a w efekcie uzyskała zadowolenie rzesz członkowskich. Mniej uwagi poświęcane jest cechom reklamy i marketingu per se, autentyczności przekazu, zaufaniu do zawodu, a więcej wypracowywaniu metod obecności na rynku, które pozwalają na pozyskanie większych zysków i nowych obszarów dla świadczonych usług. Dystans między środowiskiem radców i adwokatów zwiększa się, mimo że ustawodawca robi niemal wszystko, by znieść różnicę między tymi grupami zawodowymi.
Czytaj także:
Mecenas ma słuchać swojego samorządu - o nowym kodeksie etyki adwokatów
Ciśnienie rośnie
Ciśnienie w środowisku adwokatów, wynikające ze zdecydowanie zbyt wolnego prowadzenia zmian adaptacyjnych i pogarszającej się kondycji ekonomicznej wielu adwokatów, a także napływ do zawodu nowych, zazdrośnie patrzących na kolegów w niebieskich żabotach, sprawia, że zmiany w mentalności wielu z nich już zostały dokonane, niezależnie od nieznacznie zmienionego gorsetu etycznego. Coraz większa grupa adwokatów, pomijając treść wiążących ich reguł Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu, uznała pierwszeństwo reguł biznesu nad etyką. Skala zjawiska jest istotna i dostrzegalna nawet dla przypadkowego widza. Położone na tacy obok siebie wartości rynku i etyki w zawodzie adwokata znalazły się na kursie kolizyjnym. Czy można je pogodzić – zapewne tak. Nie od dziś biznes upominał się o poszanowanie reguł etycznych w biznesie. Są środowiska biznesowe, które traktują zjawisko poważnie, co oznacza, że biznes można prowadzić etycznie. Są i takie, które zasłaniają się listkiem figowym okazjonalnych akcji pro bono lub tworzą parasole wpływające na lepsze samopoczucie. Ruch na rzecz społecznej odpowiedzialności biznesu (corporate social responsibility), mimo iż w wielu krajach był powszechnie znany i w pełni zaadoptowany, w Polsce przebija się nieśmiało i niemal wyłącznie w enklawach.
Reguły obowiązują
Na czym więc polega problem adwokatury? Zbiór Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu nadal obowiązuje, w kształcie po nowelizacji z 2019 r. Opinie wydawane na jego podstawie muszą odzwierciedlać stan reguł zawodowych, takich jakie one są, a nie takich jakie mają dopiero być na skutek dyskutowanych i zapewne w niedługim czasie wprowadzonych zamian, które członkowie samorządu nie tyko generują, ale także opracowują. Życzeniowa wykładnia czy też naginanie zasad to metody znana w polityce. Co więcej, metody często przez adwokatów kontestowane. Skąd więc rozdwojenie jaźni?