W trakcie postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel przyznał ubezpieczonemu za zniszczenie budynku chlewni oznaczonego w polisie nr 1 odszkodowanie w kwocie 887,42 zł, jednak w dalszym jego toku poinformował go, że nie jest możliwe przyjęcie przez niego odpowiedzialności za przedmiotowe zdarzenie, jako że budynek chlewni oznaczony nr 1 nie został uszkodzony na skutek działania wiatru ale uległ samozawaleniu z powodu złego stanu technicznego.
W toku postępowania sądowego ubezpieczyciel twierdził, że nawet opierając się na kosztorysie powoda odszkodowanie powinno zostać wyliczone od kwoty 59.005,00 zł, a po uwzględnieniu zużycia technicznego ustalone na poziomie 11.801,00 zł. Zaznaczył przy tym, że podtrzymuje swoje stanowisko co do tego, że kosztorys powoda jest zawyżony, w związku z czym jego odpowiedzialność powinna ograniczać się do kwoty maksymalnie 10.424,00 zł.
Sąd Rejonowy w Gnieźnie zasądził od ubezpieczyciela na rzecz ubezpieczonego kwotę 20.665,00 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 20 marca 2018 r. do dnia zapłaty (całą sumę ubezpieczenia).
Rozpatrując apelację Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał, że brak jest podstaw do pomniejszenia świadczenia należnego poszkodowanemu o wskaźnik całkowitego zużycia budynku w odniesieniu do wartości początkowej, gdyż ten wskaźnik został wcześniej uwzględniony w chwili ustalenia sumy ubezpieczenia według wartości rzeczywistej. Tym samym hipotetyczne koszty remontu czy odbudowy ubezpieczonego budynku są limitowane tylko przez uzgodnioną sumę ubezpieczenia, a nie każdorazowo pomniejszane o współczynnik odpowiadający jego faktycznemu zużyciu. Dalej SO stwierdził, że "szkoda poniesiona przez powoda powinna być wyliczona zgodnie z art. 68 ust. 1 pkt 2 UUO, przy uwzględnieniu, że od dnia rozpoczęcia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń do dnia powstania szkody budynek chlewni nie uległ dalszemu zużyciu (przeciwnych ustaleń w sprawie nie dokonano). Górną granicę odpowiedzialności pozwanego stanowi suma ubezpieczenia określona w umowie".
Podobnie rozstrzygnął np. Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 24 maja 2022 r. (I Aga 319/21). Sąd ten podzielił wykładnię art. 68 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych dokonaną przez Sąd I instancji, który przyjął, iż przepis ten jednoznacznie wskazuje na to, że określenie stopnia zużycia w chwili zawierania umowy ubezpieczenia miało na celu ustalenie sumy gwarancyjnej stanowiącej granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela. Uwzględnianie faktycznego zużycia budynku na potrzeby wyliczenia odszkodowania dotyczyć zaś może tylko zużycia w okresie od dnia rozpoczęcia odpowiedzialności ubezpieczyciela do dnia powstania szkody.
Jak widać po tych dwóch zapadłych niedawno wyrokach, sądy powszechne uznawały, że odszkodowanie powinno być równe wartość odtworzeniowej budynku pomniejszonej jedynie o zużycie od dnia rozpoczęcia ochrony do dnia zdarzenia. Oczywiście, zużycie to było znikome. Takie rozumowanie prowadzi do konkluzji, że za budynek należy się pełna wartość odtworzeniowa niezależnie od tego czy budynek został wybudowany w 1900 r. czy w 2020 r. Wydaje się, że nie taka była intencja ustawodawcy.