Tomasz Pietryga: Przeprosiny z Pegasusem. Czy służby znowu będą z niego korzystać?

Postęp technologiczny zmusza państwo do przeproszenia się z Pegasusem. Na szczęście tym razem system ma działać w przejrzystych ramach, a służby mają być lepiej nadzorowane przez sędziów, by nadużycia przy wykorzystywaniu tych wrażliwych urządzeń zostały ograniczone do minimum.

Aktualizacja: 06.06.2024 09:14 Publikacja: 06.06.2024 04:30

Ważne jest stworzenie odpowiedniego nadzoru nad urządzeniami inwigilacyjnymi

Metody pracy operacyjnej służb podążają za postępem

Ważne jest stworzenie odpowiedniego nadzoru nad urządzeniami inwigilacyjnymi

Foto: br

W ostatnim czasie Pegasus stał się w Polsce słowem wyklętym, wręcz synonimem nadużyć i ukrytych metod walki władzy z przeciwnikami politycznymi. Miejmy nadzieję, że zarzuty dotyczące nadużyć związanych z tym systemem (również w kontekście jego zakupu) zostaną zbadane przez niezawisły sąd. W międzyczasie warto jednak zachować zdrowy rozsądek. Musimy zadać sobie pytanie, czy służby, które działają dla bezpieczeństwa państwa i obywateli, powinny być wyłączone z korzystania z nowych technologii w walce z przestępcami, terrorystami czy szpiegami? Jeśli tak, to jakie jest rzeczywiste uzasadnienie takiej decyzji?

Czytaj więcej

Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?

W erze smartfonów i komunikatorów państwo nie może być ślepe na zagrożenia

W latach 80. służby tropiące przestępców przechwytywały rozmowy telefoniczne, a do inwigilacji używano rejestratorów i mikropodsłuchów (w PRL przeciwko wolnościowej opozycji). W latach 90. służby musiały dostosować się do nowej technologii, gdy ruszyła telefonia komórkowa GSM. Dziś, w erze smartfonów, internetu i komunikatorów, trudno uznać, że organy ścigania powinny być wyłączone z korzystania z tych narzędzi.

Dotychczas najnowocześniejsze środki inwigilacji nie były dokładnie opisane, co prowadziło do różnych interpretacji i budziło obawy o nadużycia

Gdyby tak było, przestępcy i terroryści mieliby nieskrępowane możliwości komunikacji, co stanowiłoby bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli. Nikt nie chce takiego scenariusza. Państwo nie może być ślepe na zagrożenia.

Korzystanie z systemu Pegasus: sędziowskie słabe ogniwo

Ważne jest jednak, aby stworzyć taki system kontroli nad służbami, aby nadużycia przy wykorzystywaniu tych wrażliwych urządzeń były ograniczone do minimum. Obecnie przygotowywany kodeks pracy operacyjnej ma na celu uregulowanie stosowania urządzeń, które są przeznaczone do kontroli tzw. urządzeń końcowych. To ważny krok, ponieważ dotychczas najnowocześniejsze środki inwigilacji nie były dokładnie opisane, co prowadziło do różnych interpretacji i budziło obawy o nadużycia.

Czytaj więcej

Rząd wie, jak ujarzmić Pegasusa. "Takiego projektu w Polsce nie było"

Równie istotne jest wprowadzenie rzeczywistego nadzoru nad ich stosowaniem. W kontekście afery Pegasusa słabym ogniwem okazali się sędziowie, w 99 proc. przypadków akceptujący wnioski o podsłuchy zgłaszane przez służby. Dotąd było tak, że sędziowie, odrywani od obowiązków na dyżury w sekcji tajnej, musieli pisać uzasadnienia wyłącznie w sytuacji, gdy odrzucali wnioski o inwigilację. I wydaje się, że zwyczajnie woleli unikać tego przykrego obowiązku. Teraz zaś będą musieli pisać uzasadnienia w każdej sytuacji, co zmusi ich do dokładniejszej analizy wniosków przedkładanych przez służby. Bo w przypadku, gdy sędzia ma stawiać na szali bezpieczeństwo państwa i wolności obywatelskie, nie może mieć żadnej pokusy pójścia na skróty.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb

W ostatnim czasie Pegasus stał się w Polsce słowem wyklętym, wręcz synonimem nadużyć i ukrytych metod walki władzy z przeciwnikami politycznymi. Miejmy nadzieję, że zarzuty dotyczące nadużyć związanych z tym systemem (również w kontekście jego zakupu) zostaną zbadane przez niezawisły sąd. W międzyczasie warto jednak zachować zdrowy rozsądek. Musimy zadać sobie pytanie, czy służby, które działają dla bezpieczeństwa państwa i obywateli, powinny być wyłączone z korzystania z nowych technologii w walce z przestępcami, terrorystami czy szpiegami? Jeśli tak, to jakie jest rzeczywiste uzasadnienie takiej decyzji?

Pozostało 84% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?