Cytując Jana Kochanowskiego: szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, ile kosztujesz, aż się zepsujesz. Jeżeli taka sytuacja przydarzy się niespodziewanie adwokatowi przed terminem rozprawy, na której ma reprezentować klienta, to nie ma co liczyć na zrozumienie sądu, który otrzyma wniosek o odroczenie rozprawy. A co dopiero, jeżeli o odroczenie wnosi kobieta. Fundacja Kobiet Adwokatów (FKA) przeprowadziła badania, z których wyłania się ponury obraz praktyki przekraczającej granice tolerancji.
Szlachetne zdrowie adwokatów w spódnicach
Przepisy prawa procesowego, zarówno karne (art. 117 i 117a kodeksu postępowania karnego), jak i cywilne (art. 214 i 2141 k.p.c.), wskazują, że rozprawa ulega odroczeniu, jeżeli nieobecność strony jest wywołana nadzwyczajnym wydarzeniem lub inną znaną sądowi przeszkodą (wyjątkowa przyczyna), której nie można przezwyciężyć. Problem w tym, że wskazane okoliczności są nieostre i ocenne, a oceniającym jest sąd. Dodatkowo usprawiedliwienie nieobecności z powodu choroby wymaga zaświadczenia lekarza sądowego potwierdzającego niemożność stawienia się na wezwanie lub zawiadomienie sądu.
Poniżej kilka przykładów, jak sądy interpretują przywołane przepisy, które zgłosiły Fundacji Kobiet Prawników uczestniczki naszych badań.
Pierwszy dotyczy pani adwokat, która, będąc w zaawansowanej ciąży, otrzymała od lekarza zaświadczenie o niezdolności do pracy. W czasie objętym zaświadczeniem, na trzy tygodnie przed planowanym porodem, miała wyznaczony termin rozprawy. Zgodnie z przepisami powiadomiła sąd w M. o niemożliwości stawiennictwa i wniosła o odroczenie rozprawy. Jej klient nie wyraził bowiem zgody na ustanowienie substytuta. Sędzia nakazał jej stawienie się, uprzedzając, że w przeciwnym przypadku zażąda od Okręgowej Rady Adwokackiej wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.
Drugi przykład to sprawa pani adwokat, która tuż przed rozprawą w Sądzie Okręgowym w G. dowiedziała się, że jej matka jest umierająca. Poprosiła sąd o odroczenie rozprawy, wyjaśniając przyczynę. Na to sąd: proszę wyznaczyć substytuta.