19 marca 2022 roku, trzy tygodnie po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę, w czasie kongresu programowego Platformy Obywatelskiej przedstawiałem program obrony powszechnej przyszłego rządu. Kontekst był oczywisty – Ukraińcy bronili się skutecznie przed najeźdźcą nie tyle dzięki doskonale przygotowanej armii, ile dzięki powszechnemu oporowi i wykorzystaniu wszystkich możliwości obrony, także tych niestandardowych. Jednym z punktów przedstawionego programu było wzmocnienie wschodniej granicy Polski poprzez rozbudowę naturalnych przeszkód, zalesianie, odtworzenie barier w postaci mokradeł i terenów zalewowych.
Czytaj więcej
Jak przygotować się do wojny?
Tarcza Wschód: zamiast niby-płotu przeciw uchodźcom – systemowe i trwałe wzmocnienie wschodniej granicy
Ponad dwa lata później, 18 maja 2024, Donald Tusk, już jako premier, ogłosił budowę Tarczy Wschód: systemu zapór i umocnień na naszej wschodniej granicy. Wkrótce minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz i Sztab Generalny przedstawili zapowiadany system. Plan zawiera wykorzystanie naturalnych barier oraz odtworzenie bagien i zalewisk tam, gdzie pozwala na to teren, uzupełniając w ten sposób rejony fortyfikacji.
Nie tylko ludzie bronią własnej ziemi, ale i ziemia potrafi bronić ludzi – w ten sposób „ekologia wojenna” została zaimplementowana do polskiej doktryny wojskowej, co w swoim stanowisku poparł Komitet Biologii Środowiskowej i Ewolucyjnej Polskiej Akademii Nauk.
Czytaj więcej
Polacy są zdecydowanie za wzmocnieniem granicy z Rosją oraz Białorusią i przygotowaniem tego terenu do odparcia potencjalnego ataku nieprzyjaciela.