Bartłomiej Sienkiewicz: Musimy umiejętnie wciągnąć Unię w budowę Tarczy Wschód

Jeśli w wyborach do Parlamentu Europejskiego zwyciężą siły prawicowe, dla których Władimir Putin i Donald Trump są bardziej wiarygodni od Unii, europejska polityka bezpieczeństwa może przemienić się w swoje przeciwieństwo – rozpad jakiejkolwiek wspólnej strategii wobec zagrożenia ze strony Rosji.

Publikacja: 02.06.2024 16:13

Donald Tusk ogłasza budowę Tarczy Wschód

Donald Tusk ogłasza budowę Tarczy Wschód

Foto: PAP/Art Service

19 marca 2022 roku, trzy tygodnie po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę, w czasie kongresu programowego Platformy Obywatelskiej przedstawiałem program obrony powszechnej przyszłego rządu. Kontekst był oczywisty – Ukraińcy bronili się skutecznie przed najeźdźcą nie tyle dzięki doskonale przygotowanej armii, ile dzięki powszechnemu oporowi i wykorzystaniu wszystkich możliwości obrony, także tych niestandardowych. Jednym z punktów przedstawionego programu było wzmocnienie wschodniej granicy Polski poprzez rozbudowę naturalnych przeszkód, zalesianie, odtworzenie barier w postaci mokradeł i terenów zalewowych.

Tarcza Wschód: zamiast niby-płotu przeciw uchodźcom – systemowe i trwałe wzmocnienie wschodniej granicy

Ponad dwa lata później, 18 maja 2024, Donald Tusk, już jako premier, ogłosił budowę Tarczy Wschód: systemu zapór i umocnień na naszej wschodniej granicy. Wkrótce minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz i Sztab Generalny przedstawili zapowiadany system. Plan zawiera wykorzystanie naturalnych barier oraz odtworzenie bagien i zalewisk tam, gdzie pozwala na to teren, uzupełniając w ten sposób rejony fortyfikacji.

Nie tylko ludzie bronią własnej ziemi, ale i ziemia potrafi bronić ludzi – w ten sposób „ekologia wojenna” została zaimplementowana do polskiej doktryny wojskowej, co w swoim stanowisku poparł Komitet Biologii Środowiskowej i Ewolucyjnej Polskiej Akademii Nauk.

Czytaj więcej

Sondaż: Mocne „tak” Polaków dla Tarczy Wschód

Piszę o tym, by pokazać pewną ciągłość myślenia mojego środowiska politycznego. Teraz, dzięki zwycięstwu koalicji 15 października, wchodzącego w czas realizacji. Myślenia, którego centrum nie jest niby-płot przeciw uchodźcom, nieudolnie zbudowany przez naszych poprzedników, ale systemowe i trwałe wzmocnienie wschodniej granicy przed zagrożeniem największym: najazdem Rosjan na nasz kraj.

Tarcza Wschód jest zaprzeczeniem rosyjskiej paranoi

Sama Tarcza Wschód to nie tylko umocnienia granicy, to program polityczny wykraczający poza samą obronę Polski, i to w dwóch płaszczyznach.

Pierwsza to kwestia samej Rosji. Podstawowym przekazem Kremla, od początku najazdu na Ukrainę, jest kłamstwo, że Federacja Rosyjska jedynie „się broni” przed zachłanną imperialną polityką Zachodu. W propagandzie rosyjskiej kluczowy przekaz brzmi tak, że Rosja walczy z „kolektywnym Zachodem”, który dokonuje agresji na ziemie odwiecznie rosyjskie. Co więcej, ów Zachód zamierza napaść na samą FR, a nie tylko wspierać Ukrainę. Ten przekaz polityczny ociera się o paranoiczny strach, przez który każdy pretekst może stać się ostatecznym potwierdzeniem założonej tezy. Prawdziwe niebezpieczeństwo polega na tym, że w umysłach rosyjskich polityków i generalicji stała się ona już dogmatem, więc ryzyko równie paranoidalnego zachowania wzrasta, a nie maleje. Dopatrywanie się w rosyjskich celach wyłącznie racjonalnych pobudek jest błędem strategicznym, któremu ulega część państw NATO. W optyce Kremla wojna z Zachodem już trwa i jest kwestią tylko okoliczności, kiedy może wejść w fazę decydującą. Rosja wciąż to potwierdza, prowadząc podprogową wojnę poprzez coraz częstsze akty dywersji na terenie państw NATO.

Unia nie zastąpi NATO, ale może stworzyć system niwelujący próby zastraszania przez Rosję państw europejskich

Z tej perspektywy Tarcza Wschód jest demonstracją odwrotnej polityki – obrony, a nie ataku, schowania się za umocnienia i podniesienia kosztu dla potencjalnego najeźdźcy. Tym samym jest sygnałem zmierzającym w istocie do obniżenia napięcia, demonstracją nieprzekraczalnej dla NATO linii, jaką jest wschodnia granica sojuszu. Jest zaprzeczeniem rosyjskiej paranoi.

Nie sposób uciec od pytań o politykę obronną Unii Europejskiej

Drugą płaszczyzną jest Unia Europejska. W centrum refleksji politycznej w Europie znajduje się teraz kwestia bezpieczeństwa – UE nie była do tej pory zmuszona do osobnej agendy w tych sprawach, przez dziesięciolecia korzystając z parasola ochronnego NATO z kluczową rolą Ameryki. Teraz, zarówno w obliczu narastającego konfliktu z Rosją, ale też wobec niepewności co do roli USA w bezpieczeństwie europejskim po najbliższych wyborach prezydenckich, nie sposób uciec od pytań o europejską politykę obronną. Jeśli włożymy rojenia o jednolitej armii Unii Europejskiej między bajki, pozostaje na stole jedna kwestia, której obejść lub zignorować się nie da: w jaki sposób stworzyć system odstraszania rosyjskiego agresora w sytuacji, kiedy nie będzie skłonna wypełniać dotychczasowych zobowiązań?

Obrona powietrzna staje się strategiczną słabością Europy, która jak najszybciej musi być nadrobiona

Ogłoszony w ramach pakietu plan premiera przyszłej agendy politycznej Polski w UE zawiera dwa takie elementy, obydwa powiązane ze sobą: 100 mld euro na obronę UE i budowę ze wszystkich możliwych składników europejskiego systemu obrony powietrznej obejmującej wszystkie kraje członkowskie. To wnioski wyciągnięte wprost z wojny na Ukrainie – tam gdzie nie dotarły wojska rosyjskie, może dojść do zniszczenia infrastruktury, przemysłu i masowych aktów terroru wobec cywilów z pomocą uderzeń rakietowych i dronowych na wielką skalę i duże odległości. Żeby nie dać się szantażować Moskwie, musimy dysponować jako Europa zdolnościami unieważniającymi rosyjskie groźby. W zeszły czwartek „Financial Times” zamieścił alarmistyczny artykuł o znikomej zdolności ochrony europejskich państw NATO wobec rosyjskiej zdolności napadu powietrznego. Obrona powietrzna staje się strategiczną słabością Europy, która jak najszybciej musi być nadrobiona. 

Prawdziwy kontekst wyborów do Parlamentu Europejskiego

Jeśli będziemy się tego domagać na forach unijnych i NATO-wskich, sami musimy pokazać, że jesteśmy zdeterminowani i już ponosimy koszty w tej dziedzinie. Tarcza Wschód jest właśnie jednym z takich argumentów. Jak powiedział wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk, Polska ma zamiar, budując tarczę, sięgnąć także po środki unijne na ten cel. Musimy umiejętnie wciągnąć UE w tworzenie spójnego systemu wsparcia jednolitej polityki obronnej, której Tarcza Wschód może być częścią. Unia nie zastąpi NATO, ale może stworzyć system niwelujący próby zastraszania przez Rosję państw europejskich. 

I taki jest prawdziwy kontekst wyborów do Parlamentu Europejskiego. Jeśli zwyciężą w skali Europy siły prawicowe, dla których Władimir Putin i Donald Trump są bardziej wiarygodni od Unii Europejskiej, ta polityka może przemienić się w swoje przeciwieństwo – rozpad jakiejkolwiek wspólnej strategii wobec rosyjskiego zagrożenia. O konsekwencjach lepiej nie mówić głośno.

Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji

Autor

Bartłomiej Sienkiewicz

Polityk KO, poseł, współtwórca Ośrodka Studiów Wschodnich, były szefem MKiDN, MSWiA i koordynatorem służb specjalnych. Kandyduje do Parlamentu Europejskiego

19 marca 2022 roku, trzy tygodnie po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę, w czasie kongresu programowego Platformy Obywatelskiej przedstawiałem program obrony powszechnej przyszłego rządu. Kontekst był oczywisty – Ukraińcy bronili się skutecznie przed najeźdźcą nie tyle dzięki doskonale przygotowanej armii, ile dzięki powszechnemu oporowi i wykorzystaniu wszystkich możliwości obrony, także tych niestandardowych. Jednym z punktów przedstawionego programu było wzmocnienie wschodniej granicy Polski poprzez rozbudowę naturalnych przeszkód, zalesianie, odtworzenie barier w postaci mokradeł i terenów zalewowych.

Pozostało 92% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Kandydatem PiS w wyborach prezydenckich będzie Karol Nawrocki. Chyba, że jednak nie
Opinie polityczno - społeczne
Janusz Reiter: Putin zmienił sposób postępowania z Niemcami. Mają się bać Rosji
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Trzeba było uważać, czyli PKW odrzuca sprawozdanie PiS
Opinie polityczno - społeczne
Kozubal: 1000 dni wojny i nasza wola wsparcia
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie polityczno - społeczne
Apel do Niemców: Musicie się pożegnać z życiem w kłamstwie