Cezary Szymanek: N(arodowy) B(astion) P(opleczników) PiS

Upolitycznienie NBP przez Adama Glapińskiego jak na dłoni widać w składzie doradców szefa banku centralnego. Nic dziwnego, że nie chciano podać ich nazwisk.

Aktualizacja: 04.12.2023 06:18 Publikacja: 04.12.2023 03:00

Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński

Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Upolitycznienie Narodowego Banku Polskiego to jeden z głównych zarzutów stawianych prof. Adamowi Glapińskiemu. Nie tylko przez polityków demokratycznej większości w Sejmie, która, jak zapowiedział już oficjalnie Tusk, będzie chciała postawić obecnego szefa banku centralnego przed Trybunałem Stanu. Precyzując: za podporządkowanie NBP interesom Jarosława Kaczyńskiego, prezesa Prawa i Sprawiedliwości, oraz polityce prowadzonej przez rząd Morawieckiego. Pod tym zaś ma się kryć brak walki z inflacją, co jest głównym zadaniem banku centralnego, a nie np. walka z bezrobociem, czyli skup obligacji rządowych przez NBP, a także gra na rynku walutowym, aby napompować zysk banku odprowadzany do budżetu państwa.

Przejawem upolitycznienia NBP (czyt. uzależnienia od PiS) przez Adama Glapińskiego ma być także ograniczanie części członków Rady Polityki Pieniężnej dostępu do raportów i analiz, powstających w banku centralnym, oraz tłumienie ich opinii zarówno publicznie, jak i wewnątrz instytucji. Tej części, która nie została desygnowana do RPP przez PiS i która nigdy nie miała w kieszeni legitymacji tej partii. I która nigdy – w przeciwieństwie do prof. Glapińskiego – nie odważyła się publicznie ujawniać swoich partyjnych sympatii lub krytykować lidera największej wtedy partii opozycyjnej.

Czytaj więcej

NBP przechowalnią polityków PiS. Zdobyliśmy tajną listę doradców Glapińskiego

Upolitycznienie NBP przez Glapińskiego jak na dłoni widać również w składzie doradców szefa banku centralnego. Lista osób zatrudnionych na tym stanowisku była do dziś jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic. Tymczasem jest na niej np. Wojciech Jasiński, prominentny działacz Prawa i Sprawiedliwości, zaufany człowiek Kaczyńskiego, kiedyś w PZPR. Co dokładnie robi? Tego nie wiadomo, dlatego pytanie, czy jego podstawowym zajęciem nie jest przypadkiem bycie łącznikiem Glapińskiego z Nowogrodzką, jest dziś jak najbardziej zasadne. Grono byłych działaczy PiS wśród doradców NBP jest oczywiście większe. Mało tego, jest w nim również… czynna polityczka. Magdalena Beyer w październikowych wyborach kandydowała do Sejmu z list PiS, bez sukcesu.

Lektura listy doradców zatrudnionych przez Glapińskiego w NBP tłumaczy, dlaczego bank – za każdym razem, gdy o nich pytaliśmy – odpowiadał, że nie ujawni żadnych nazwisk, bo te osoby nie pełnią funkcji publicznych. I tak łącząc część nazwisk z listy doradców z gronem (byłych?) polityków PiS oficjalnie zatrudnionych w NBP, ten skrót można rozwinąć następująco: Narodowy Bastion Popleczników partii Jarosława Kaczyńskiego.

Czytaj więcej

Oto wszyscy doradcy prezesa NBP. Kim są, co robią i ile zarabiają?

Upolitycznienie Narodowego Banku Polskiego to jeden z głównych zarzutów stawianych prof. Adamowi Glapińskiemu. Nie tylko przez polityków demokratycznej większości w Sejmie, która, jak zapowiedział już oficjalnie Tusk, będzie chciała postawić obecnego szefa banku centralnego przed Trybunałem Stanu. Precyzując: za podporządkowanie NBP interesom Jarosława Kaczyńskiego, prezesa Prawa i Sprawiedliwości, oraz polityce prowadzonej przez rząd Morawieckiego. Pod tym zaś ma się kryć brak walki z inflacją, co jest głównym zadaniem banku centralnego, a nie np. walka z bezrobociem, czyli skup obligacji rządowych przez NBP, a także gra na rynku walutowym, aby napompować zysk banku odprowadzany do budżetu państwa.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację