Problemy Europy z amerykańskimi subsydiami są obecnie jednym z szerzej dyskutowanych tematów gospodarczych w Brukseli, Berlinie czy Paryżu. Inflation Reduction Act (IRA, czyli ustawa o obniżaniu inflacji) zakłada wydatek 370 mld dolarów, które USA przeznaczą na zwiększenie mocy produkcyjnych w obszarze zielonej gospodarki na swoim terytorium. Dla wielu rozpoczęła się właśnie wojna gospodarcza, przez którą upadnie europejski przemysł.
Amerykański akt z 2022 r. zawiera m.in. ulgi podatkowe na instalację paneli fotowoltaicznych i innych źródeł energii odnawialnej, które w zamierzeniu mają znacznie obniżyć ceny „zielonej” energii. Zakłada też ulgi podatkowe dla kupujących auta elektryczne w wysokości 7,5 tys. dol., dofinansowania do inwestycji w efektywność energetyczną oraz ograniczenia emisji metanu przez przemysł energetyczny. W wielu stanach ruszyły już pierwsze inwestycje korzystające z ulg i dopłat, m.in. LG zdecydowało się na wybudowanie fabryki baterii dla aut elektrycznych w USA.
To jedyny akt klimatyczny przegłosowany przez Kongres, bo działania np. Obamy były realizowane na poziomie prezydenckim, częściowo blokowane przez sądy i odwrócone przez kolejnego republikańskiego prezydenta. W związku z tym jest to inna filozofia niż w UE, mniej nakazowo-zakazowa, która normami wymusza redukcję emisji, ale taka, która inicjuje zmiany przez zachęty ekonomiczne.
Do tej pory przez osiem miesięcy obowiązywania nowych przepisów w USA zapowiedziano ponad 40 nowych projektów. Mają mieć wartość 44 mld dol. i stworzyć 32 tys. nowych miejsc pracy w USA. Nie wiadomo, ile z nich i tak byłoby realizowane bez IRA, ale pomoc publiczna na pewno przyspieszyła decyzje części zarządów.
Europa jest bardziej zielona niż USA
Stany Zjednoczone mają geopolityczną administrację, a my w Europie nie mamy geopolitycznej Komisji Europejskiej. Ursula von der Leyen ogłosiła, że jej kadencja będzie naznaczona o wiele większym zaangażowaniem w globalne sprawy i rozwiązanie konfliktów. Sekurytyzacja handlu w USA stała się faktem, w Europie wciąż nie do końca przyjęliśmy nowe prawidła geostrategicznego działania. Handel nie jest u nas elementem polityki bezpieczeństwa.