Ustawa zwiększająca finansowy wymiar korzyści wynikających ze szczególnego przywileju podatkowego dla twórców, jakim jest zryczałtowany 50-proc. koszt uzyskania przychodu, wchodzi w życie 1 stycznia 2018 r. Jako pracownik wyższej uczelni skorzystam na zmianach, ale chcę wskazać na negatywne skutki nowych regulacji dla spójności systemu opodatkowania dochodów osób fizycznych. Niepokój budzi zwłaszcza nierówne opodatkowanie różnych grup społecznych i zawodowych.
Sam przywilej sięga okresu międzywojennego. Oparty był na założeniu, że twórcy – pisarze, dziennikarze, dramaturdzy – mają szczególnie wysokie koszty działalności, które trzeba uwzględnić przy podatku. A że nie mają głowy do rachunków i sprawozdawczości, praktycznym rozwiązaniem był ryczałt 50 proc. przychodów.
Jednak przywoływanie dziś tych tradycji nie wydaje się mieć większego sensu. Wcześniej grupa zawodów twórczych ograniczała się do twórców z górnej półki. Dziś w gospodarce opartej na wiedzy twórczy komponent występuje w bardzo wielu zawodach, choć nie musi mieć nowatorskiego charakteru. Pojawia się naturalna chęć do zdyskontowania tego faktu w wymiarze podatkowym, a więc skorzystania z 50 proc. ryczałtu kosztów uzyskania przychodu (KUP), szczególnie gdy rzeczywiste koszty uzyskania przychodu są marginalne. Mówimy tu o działaniach „inspirowanych podatkowo" (ang. tax-driven). Obserwujemy je zwłaszcza w sferze usług profesjonalnych: szkoleniowych, edukacyjnych, finansowych, informatycznych, w mediach, marketingu i reklamie. W rezultacie oprócz wąskiej grupy twórców w tradycyjnym pojęciu powstała szersza, szybko rosnąca kategoria „twórców podatkowych", która według Ministerstwa Finansów w 2015 r. liczyła 456 tys. osób. MF starało się ograniczyć jej skalę, wprowadzając wymogi prowadzenia dokumentacji, która ma potwierdzić, że praca ma rzeczywiście twórczy charakter i prowadzi do powstania konkretnych „utworów".
To istotne ograniczenie dla osób prowadzących działalność twórczą w ramach etatu, co z zasady ma charakter ciągły. Ale tu z pomocą przychodzili doradcy podatkowi, oferując pakiety narzędziowe minimalizujące ryzyko podważenia stosowanych rozwiązań przez urzędy skarbowe.