W 2016 roku wartość wskaźnika ALK wzrosła, co spowodowane było głównie poprawiającą się koniunkturą na świecie oraz efektami polityki 500+, szczególnie zwiększoną konsumpcją. Były to czynniki odbiegające od obserwowanych poprzednio tendencji, a zatem bardzo trudne do przewidzenia i uwzględnienia w modelu ekonometrycznym.
Nie ma jeszcze danych pozwalających wiarygodnie ocenić rozwój społeczno-gospodarczy w 2017 r., jednak kończy się on wysokim tempem wzrostu PKB i można oczekiwać dalszego rozwoju społeczno-ekonomicznego. To na pewno cieszy, ale w tej beczce miodu jest też łyżka dziegciu.
Warunki zewnętrzne
Nasz model ekonometryczny przewiduje niewielki spadek wskaźnika ALK w roku 2018. Być może po uwzględnieniu pełnych danych z roku 2017 trzeba będzie zmienić tę predykcję na bardziej optymistyczną, jednak wizja korekty w dół nakłania do pytania – z czego to wynika? Czy z zewnętrznych warunków gospodarowania, podobnie jak to miało miejsce w przeszłości?
W skali globalnej mamy w tej chwili do czynienia z wyjątkowo wysoką koniunkturą. Na giełdzie nowojorskiej indeks S&P500 jest najwyżej od 60 lat, a wartość notowanych tam spółek wzrosła w 2017 roku o 20 proc. Dalsze zwyżki mogą być napędzane wprowadzaną przez republikanów reformą podatkową. Realne rynki dóbr i usług tak szybko nie rosną. Korekta wydaje się więc bardzo prawdopodobna, zwłaszcza wobec obserwowanego w ostatnich latach skrócenia faz cyklu koniunkturalnego.