Obowiązkowa pomoc dentysty

Każdy stomatolog ma korzystać z pomocy asystentki. Dentyści ostrzegają: doprowadzi to do likwidacji gabinetów na wsi

Publikacja: 10.07.2012 21:14

Obowiązkowa pomoc dentysty

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

Rozporządzenie określające warunki, które muszą spełnić stomatolodzy, by prowadzić gabinet, który ma kontrakt z NFZ, dwa dni temu rozesłano do konsultacji społecznych.

-  Są w nich przepisy nakazujące dentystom od stycznia zatrudnianie dodatkowej osoby do pomocy w gabinecie mówi Andrzej Cisło, członek Naczelnej Rady Lekarskiej.

-  W Polsce jest 10 tys. asystentek i higienistek. Samych dentystów, którzy leczą w ramach NFZ -  15 tys. -  Wystarczy porównać te cyfry, żeby przekonać się, że kadry po prostu zabraknie - denerwuje się Andrzej Cisło.

Innego zdania jest Ministerstwo Zdrowia. Powołuje się na opinię konsultantów krajowych, którzy wprowadzenie obowiązkowej pomocy w gabinetach popierają, i Towarzystwa Higienistek Stomatologicznych -  które tłumaczą, że nie wszystkie osoby wykształcone w tym kierunku mają pracę w zawodzie. -  Te dane nie uwzględniają realiów pracy poza dużym miastem, oddalonym od najbliższej szkoły dla higienistek. Młode osoby nie chcą wracać na wieś czy do małego miasteczka do pracy, starsze nie będą już jeździć uzupełniać edukację -  mówi Cisło. -  Jeśli zabraknie personelu, nie będziemy mogli zawrzeć kontraktów z NFZ. Dostęp pacjentów do bezpłatnego leczenia stomatologicznego, już dziś bardzo zły, będzie jeszcze gorszy - dodaje.

Spór toczy się nawet nie o to, czy w gabinetach powinna być osoba do pomocy, ale o to, jakie wymogi musi ona spełniać. Sami dentyści przyznają, że już teraz korzystają z pomocy dentystycznych.

Na czym więc polega problem? W rozporządzeniu jest zapisane, że pomoce dentystyczne (by nią zostać wystarczy matura, doświadczenie zawodowe lub ukończony kurs) mogą pracować w gabinetach tylko do 2015 r. Potem mają je zastąpić higienistki i asystentki. A to wiąże się z ukończeniem 650-godzinnego kursu. -  W moim gabinecie pracuje asystentka. Ale nie spełnia wymogów narzuconych przez resort zdrowia. To osoba w średnim wieku. To co, mam ją teraz zwolnić? dziwi się Cisło.

-  Taka sama sytuacja jest w bardzo wielu gabinetach. -  W tym zawodzie często pracują starsze osoby -  mówi dr Aleksander Kubit z Krosna. -  Te kursy są płatne. Na ich sfinansowanie nie stać ani samych pań pracujących w tym zawodzie, ani lekarzy, którzy je zatrudniają - mówi dr Kubit.

Jak wyliczają lekarze, NFZ bardzo mało im płaci za leczenie w ramach ubezpieczenia: za zwalczanie bólu u pacjenta od 8 do 12 zł, za wyrwanie zęba -  często zaledwie 20 zł.

Ministerstwo Zdrowia tłumaczy, że reakcje pacjentów na leczenie są często nieprzewidywalne, a bezpieczeństwo wymaga, by w gabinecie była osoba umiejąca udzielić natychmiastowej fachowej pomocy. „Brak fachowej asysty może w niektórych sytuacjach skutkować zagrożeniem życia lub zdrowia pacjenta" -  tłumaczy resort w uzasadnieniu do rozporządzenia.

Na przeszkolenie pomocy dentystycznych, by stały się higienistkami i asystentkami, nie przewidziano żadnych środków.

Rozporządzenie określające warunki, które muszą spełnić stomatolodzy, by prowadzić gabinet, który ma kontrakt z NFZ, dwa dni temu rozesłano do konsultacji społecznych.

-  Są w nich przepisy nakazujące dentystom od stycznia zatrudnianie dodatkowej osoby do pomocy w gabinecie mówi Andrzej Cisło, członek Naczelnej Rady Lekarskiej.

Pozostało 89% artykułu
Ochrona zdrowia
Nie oddał organów do przeszczepu, więc żyje i ma się dobrze
Ochrona zdrowia
Dr Paweł Grzesiowski: Jesteśmy w kolejnej fali COVID-19. Wirus cały czas mutuje
Ochrona zdrowia
Joanna Ćwiek: Ciąża pod specjalnym nadzorem władz
Ochrona zdrowia
Prof. Cezary Szczylik: Szpitale idą na ilość. Czasu dla pacjenta będzie coraz mniej
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Ochrona zdrowia
Nieskuteczna szczepionka przeciw pneumokokom. Ministerstwo wybrało oszczędności?