Rozmowy Czesława Czaplińskiego z Ryszardem Kapuścińskim. Rosyjskie więzienie

Wydanie rozmów Czaplińskiego z Kapuścińskim upamiętniło piętnastą rocznicę śmierci reportera i pisarza.

Aktualizacja: 23.02.2022 23:16 Publikacja: 23.02.2022 21:00

Ryszard Kapuścinski (1932–2007)

Ryszard Kapuścinski (1932–2007)

Foto: Mat. Pras.

Teraz najważniejsza okazuje się rozmowa o Rosji. „W związku Radzieckim, gdy rozmawia się z jakimś starszym człowiekiem, to okazuje się, że albo on był represjonowany, albo jego ojciec, albo dziadek. Dramatyzm ich losów polegał też na tym, że często ktoś siedział, a potem sam wsadzał; lub odwrotnie: najpierw wsadzał, a potem sam siedział – powiedział Kapuściński – Żaden kraj świata nie ma takiej skali napięcia, jeśli chodzi o historię narodu. Jak potraktować siebie, całą swoją przeszłość – to jest wielki kompleks intelektualistów rosyjskich”.

Młodsi bracia?

Ryszard Kapuściński podkreśla bezprecedensową odwagę najodważniejszych: Anny Achmatowej, Andrieja Płatonowa, Borisa Pasternaka, Osipa Mandelsztama. Ale nawet oni w żaden sposób nie zwrócili uwagi „kiedy obok nich dokonywał się holocaust milionów ludzi na Ukrainie”.

Kapuściński podkreśla: „Z formalnego punktu widzenia każdy z nich mógł – bo to mogli zrobić – wsiąść w pociąg, pojechać do Kijowa albo Charkowa i dać świadectwo, próbować coś zapisać. Ale w ich twórczości nie ma śladu czegoś takiego”. Ukraińcy, jak się okazuje, są wciąż protekcjonalnie traktowanymi „młodszymi braćmi” Rosjan. Efekty obserwujemy.

Czapliński spytał, jak przebiega wielki kryzys narodowościowy republik radzieckich. Odpowiedź Kapuścińskiego stała się ponownie trafna: „Przebiega w ogromnej temperaturze, napięciu i jest właściwie nierozwiązywalny”. Jednym z powodów jest to, że klasa biurokratyczna, owa radziecka nomenklatura, jak podawał Kapuściński w rozmowie, liczy ponad 20 milionów i kultywuje model homo sovieticus.

Na Ukrainie to się zmieniło i w rozmowach o jej historii kluczowy temat stanowi wielki głód, który kosztował życie do 20 milionów ofiar. Kapuściński mówi: „Rozmawiałem z kobietą (…). Ta pani urodziła dziesięcioro dzieci, z czego sześcioro umarło z głodu przy niej, na jej rękach”. To część historii Ukrainy w ZSRR.

Z okładki książki „Życie w podróży, życie jak podróż” patrzy na nas przenikliwie Ryszard Kapuściński z portretu autorstwa Czesława Czaplińskiego drukowanego przez „New York Timesa” i „Vanity Fair”, który, jak żartował pisarz, „przykleił się” do niego.

Po raz pierwszy spotkali się w Nowym Jorku w 1986 r. w Nowym Jorku na kongresie PEN Clubu, na którym byli m in. Joseph Brodski, Czesław Miłosz, John Updike, Kurt Vonnegut. „Każda jego książka wywoływała lawinę pochlebnych recenzji. Na spotkania przychodziły tłumy. Pamiętam Ryszarda – zawsze skromnego, mimo że wszyscy wokół niego skakali” – pisze Czesław Czapliński fotograf światowych osobistości, dokumentalista, autor 40 albumów.

Kupuściński zaś, gdy zostali przyjaciółmi, napisał o Czaplińskim, że jest mistrzem portretów wydobywających wnętrze bohatera. „Jest on i malarzem, i psychologiem, jest artystą uważnym i wrażliwym”. To Czapliński pomagał pogłębiać pasję pisarza, czyli… fotografowanie. Razem chodzili do sklepów ze sprzętem i do galerii. To Czapliński namówił pisarza, by wstąpił do Związku Polskich Artystów Fotografików. „Zdjęcia zawierają wszystko, są dla mnie opowiadaniami” – komentował Kapuściński.

Poetycki debiut

Dla tych, którzy mieli wątpliwości, czy kwalifikować Kapuścińskiego jako reportera czy pisarza, wiele powinna powiedzieć jego opinia, że wyszedł z amerykańskich doświadczeń lat 70. ubiegłego wieku: pisarz opowiada o autentycznym wydarzeniu z autentycznymi bohaterami, ale nadaje opisowi plastyczny opis z wykorzystaniem literackiego warsztatu.

Kapuściński zaczynał zresztą jako 16-latek od poezji, a jego wiersze wydrukowano w „Słowie Powszechnym”. Jednak socrealizm nie tworzył dobrych warunków do poezji i przerzucił się na reportaż. O poezji mówił: „Myślę, że kontakt z nią wpłynął na mój sposób pisania, bardzo wiele się od poezji nauczyłem (…) skrótu, ogromnej oszczędności, zwięzłości, tego żeby poprzez słowo, frazę metaforę wyrazić treści głębokie, ważne”. Zbierał poezję. Najbardziej cenił Apolinnaire’a, Hansa Magnusa Enzensbergera, Giuseppe Ungarettiego, Allena Ginsberga, Jaroslava Seiferta. Z polskich na pierwszym miejscu wymienił Wisławę Szymborską.

Zazdrościł koleżankom i kolegom za oceanem, że mogą liczyć na wysoki status społeczny, ich byt zapewnia bowiem zatrudnienie na uniwersytecie z tytułem profesora. Zauważa odmienny aspekt finansowy życia pisarzy amerykańskich. Balzac i Dostojewski „to byli ludzie bardzo zadłużeni i dlatego pisali następne książki”.

Chociaż nie pisał sztuk („nie umiem napisać dialogu”), jego książki trafiały i trafiają na scenę, głównie „Cesarz”. Pomimo jego obaw w Londynie adaptację po kilkudziesięciu przedstawieniach przeniesiono z kameralnej na dużą scenę.

Oby najbardziej aktualną książką Kapuścińskiego nie stało się „Imperium”. O Rosji.

Teraz najważniejsza okazuje się rozmowa o Rosji. „W związku Radzieckim, gdy rozmawia się z jakimś starszym człowiekiem, to okazuje się, że albo on był represjonowany, albo jego ojciec, albo dziadek. Dramatyzm ich losów polegał też na tym, że często ktoś siedział, a potem sam wsadzał; lub odwrotnie: najpierw wsadzał, a potem sam siedział – powiedział Kapuściński – Żaden kraj świata nie ma takiej skali napięcia, jeśli chodzi o historię narodu. Jak potraktować siebie, całą swoją przeszłość – to jest wielki kompleks intelektualistów rosyjskich”.

Pozostało 88% artykułu
Literatura
"To dla Pani ta cisza" Mario Vargasa Llosy. "Myślę, że powieść jest już skończona"
Literatura
Zbigniew Herbert - poeta-podróżnik na immersyjnej urodzinowej wystawie
Literatura
Nagroda Conrada dla Marii Halber
Literatura
Książka napisana bez oka. Salman Rushdie po zamachu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Literatura
Leszek Szaruga nie żyje. Walczył o godność