Jan Englert: Dlaczego zwolniłem Grażynę Szapołowską

W sobotę 9 kwietnia Grażyna Szapołowska nie pojawiła się w Teatrze Narodowym, gdzie — zgodnie z repertuarem — miała zagrać w „Tangu" Mrożka w reżyserii Jerzego Jarockiego.

Aktualizacja: 14.04.2011 22:30 Publikacja: 13.04.2011 20:38

Grażyna Szapołowska

Grażyna Szapołowska

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Czekał na nią cały zespół i widownia. W momencie, kiedy zgodnie z planem, miał się rozpocząć spektakl, Jan Englert musiał go odwołać. Aktorka brała wtedy udział w Dwójkowym programie „Bitwa na głosy", gdzie występowała w roli jurora.

W niedzielę 10 kwietnia Grażyna Szapołowska zagrała w „Tangu", ale w wyniku zaistniałych okoliczności, została zwolniona przez dyrektora Jana Englerta.

Prezes ZASP Olgierd Łukaszewicz powiedział „Rz", że popiera dyrektorów, którzy w prawny sposób oczekują od aktorów uzgadniania planów zawodowych poza instytucją, dopasowując je do repertuaru macierzystej sceny. Grażyna Szapołowska nie odpowiedziała na prośbę „Rz" o komentarz.

Rz: Minister kultury Bogdan Zdrojewski zapowiedział tydzień temu na łamach „Rz", że proponowana przez niego nowelizacja ustawy o działalności kulturalnej, będzie ściśle regulować tryb wydawania zgody dyrektora teatru na występy aktora poza macierzystą instytucją. Dodał jednak, że pozwala na to również obecna ustawa. Jak to wygląda w praktyce?

Jan Englert: Pracuję w teatrze 47 lat, z czego 40 jako aktor, a nie urzędnik państwowy, i nigdy nie podejmowałem dodatkowej pracy bez zgody dyrekcji. Taki jest obyczaj teatralny. Tę kwestię rozstrzyga regulamin, obowiązujący również w Teatrze Narodowym. Pracowników obowiązuje też Kodeks Pracy, w którym jest paragraf wspominający o działaniu na szkodę instytucji. Chodzi o to, że prowadząc teatr repertuarowy, mając w zespole kilkadziesiąt indywidualności aktorskich, trzeba godzić różne interesy. Nie zawsze jest to możliwe i bywa, że ktoś może czuć się pokrzywdzony. Generalnie jednak jestem znany z empatii i idę aktorom na rękę, bo sam czuję się jednym z nich. Do tej pory nie miałem większych kłopotów.

Do kiedy można zgłaszać w Narodowym prośbę o zgodę na występy poza teatrem?

Do chwili wywieszenia repertuaru, który jest publikowany z trzymiesięcznym wyprzedzeniem. Nie muszę wyrazić zgody. Natomiast w większości wypadków ją daję. Mamy też umowę, że każda zgoda podpisana przeze mnie obowiązuje obie strony. Bez względu na inne, nieprzewidziane okoliczności, w których mógłby być namawiany do grania. To jest jedyny sposób na to, żeby panował w teatrze porządek oparty na wzajemnym szacunku, zasadach etyki zawodowej i koleżeńskiej. Niestety, w naszych czasach następuje demoralizacja życia publicznego.

Podobno pani Grażyna Szapołowska zapowiadała z ponad miesięcznym wyprzedzeniem, że nie przyjdzie na spektakl „Tanga".

To były rozmowy w garderobie, których jako dyrektor nie mogłem brać poważnie. Po raz pierwszy byłem świadkiem tego, że aktor nie przyszedł grać w związku z bardziej intratną ofertą poza teatrem.

Cały zespół czekał na Grażynę Szapołowską?

„Tango" Jerzego Jarockiego rozpoczyna się przed wejściem widzów na salę. Byliśmy wszyscy w kostiumach na scenie. Wcześniej, w garderobie, zrobiliśmy ankietę. Wszyscy, poza jedną osobą byliśmy pewni, że nie dojdzie do zerwania przedstawienia. Do ostatniej chwili wierzyłem, że nie stanie się najgorsze. Teraz mamy medialny magiel. Byłbym szczęśliwy, gdyby odbył się proces sądowy, który zapowiada pani Grażyna Szapołowska. Rzecz by się wyjaśniła do końca. Teraz zauważam bowiem, że niektóre publiczne komentarze nie biorą pod uwagę naszych regulacji prawnych. Jesteśmy ustawiani w kontrze do telewizji, realizującej misję, szukającej młodych talentów. Uniemożliwiamy, rzekomo, wielu milionom obejrzenie Grażyny Szapołowskiej. To jest śmieszne. Przez całe moje życie teatr był priorytetem. I dla zdecydowanej większości środowiska aktorskiego pozostaje nim.

Czekał na nią cały zespół i widownia. W momencie, kiedy zgodnie z planem, miał się rozpocząć spektakl, Jan Englert musiał go odwołać. Aktorka brała wtedy udział w Dwójkowym programie „Bitwa na głosy", gdzie występowała w roli jurora.

W niedzielę 10 kwietnia Grażyna Szapołowska zagrała w „Tangu", ale w wyniku zaistniałych okoliczności, została zwolniona przez dyrektora Jana Englerta.

Pozostało 89% artykułu
Kultura
Muzeum Historii Polski na 11 listopada: Wystawa „1025. Narodziny królestwa”
Kultura
WspółKongres Kultury: trudna prawda o artystach i rządzie
Kultura
Festiwal Eufonie to sieć muzycznych powiązań
Kultura
Co artyści powiedzą o władzy
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Kultura
Dyrektor państwowego instytutu złożyła rezygnację. Teraz ją wycofuje i oskarża ministerstwo
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje