Sensacyjne powodzenie „Thrillera”, który z wynikiem 66 mln sprzedanych albumów dzierży fonograficzny rekord świata, było dobrze przygotowane. Michael Jackson podbił cenę płyty do równowartości dzisiejszych 28 dolarów i wynegocjował 4,5 dolara za każdy sprzedany krążek.
Cudowne dziecko, z karierą kreowaną od czasów boysbandu Jackson 5, już piątą solową płytą „Off The Wall” (1979) osiągnęło wynik 20 mln sprzedanych płyt. Wspierali go kompozytorsko najsłynniejsi w branży, w tym Paul McCartney i Stevie Wonder, a producencko Quincy Jones.
Budżet „Thrillera” wyniósł równowartość dzisiejszych 2 mln dolarów. Pierwszy zapis nagrań nie zadowolił Jacksona i Jonesa. Na zmianę każdej piosenki poświęcili tydzień. W „Beat It” podkład zagrał Steve Lukather z Toto, zaś solo Eddie Van Halen. Również „Billie Jean” wprowadzał do funkowo-dyskotekowych piosenek Michaela rockowe brzmienia. W balladzie „The Girl Is Mine” zaśpiewał McCartney.
Płytę promowało siedem singli, a przełomową rolę odegrały teledyski grane przez MTV. „Beat It” było hołdem dla „West Side Story”. Kosztujący prawie 1 mln dolarów 14-minutowy „Thriller” Johna Landisa („The Blues Brothers”) sprzedał w Ameryce przez pierwszy tydzień 350 tysięcy albumów. Na kasetach wideo rozszedł się w 9 mln kopii.
Tytułowa piosenka i teledysk wyrażały frustrację. Status megagwiazdy wiązał się z samotnością w złotym pałacu. Michael nocami wymykał się spacerować po ulicach, pozaczepiać przechodniów i pogadać z kimkolwiek, bo cierpiał na brak przyjaciół. Był wściekły, że nie otrzymał za „Off the Wall” Grammy za album roku. Wpływowy magazyn „Rolling Stone” odmówił umieszczenia go na okładce jako bohatera numeru.