Wiele wskazuje na to, że głośne śledztwo dotyczące podejrzenia korumpowania lekarzy przez koncern GlaxoSmithKline wyjdzie poza granice województwa łódzkiego. Centralne Biuro Antykorupcyjne liczy na to, że FBI pomoże mu zweryfikować, czy i co koncern wiedział o łapówkach i czy dawał na nie przyzwolenie.
Śledczy badają sprawę od dwóch lat. Zebrali dotąd dowody obciążające 12 lekarzy i menedżerkę koncernu Edytę N. Mimo zarzutów korupcyjnych, za które grozi jej do ośmiu lat więzienia, N. nadal pracuje w GlaxoSmithKline. Koncern poinformował nas, że N. otrzymała upomnienie za „prowadzenie komunikacji niezgodnie z zasadami obowiązującymi w firmie".
Śledztwo koncentruje się na programie współpracy koncernu z placówkami medycznymi i lekarzami. Program nosi nazwę „Patron".
To właśnie „Patron" miał być, zdaniem CBA i prokuratury, wykorzystany do korumpowania lekarzy. Firma dawała lecznicom do użytku sprzęt diagnostyczny do badań spirometrycznych. Podpisywała też umowy z lekarzami na prowadzenie szkoleń i pogadanek dla pacjentów o tym, jak zapobiegać chorobom układu oddechowego i jak je leczyć.
Do programu przystąpiło kilkaset placówek w kraju, kilkadziesiąt w Łódzkiem.