Edward L. miał przyjąć korzyści warte 30 tys. zł, w tym – oprócz pieniędzy – wycieczkę na Wyspy Kanaryjskie dla córki, alkohol i sponsoring sędziowskich spotkań integracyjnych – twierdzi Śląski Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach.
L. to wieloletni sędzia i były prezes podkarpackich sądów, obecnie sędzia Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie w stanie spoczynku. Teraz usłyszał zarzuty – dowiedziała się „Rz".
Wniosek o uchylenie L. immunitetu wpłynął do Sądu Dyscyplinarnego w lipcu 2019 r., jednak prawomocna decyzja w tym zakresie zapadła dopiero w tym roku, co pozwoliło 1 października postawić sędziemu zarzuty. Według naszej wiedzy na pierwsze wezwanie do prokuratury L. się nie stawił (z przyczyn zdrowotnych – był w szpitalu), na kolejne przybył z adwokatem.
„Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw i odmówił składania wyjaśnień" – odpowiada nam prokuratura. Łapówki, o które jest podejrzany L., mają związek z pełnieniem funkcji publicznej, co jest zagrożone karą do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Edwarda L. miał sponsorować w latach 2003–2009 biznesmen Marian D., baron paliwowy z Leżajska. Czym sędzia miał się mu odwzajemniać? Prokuratura zasłoniła się tajemnicą.