Środa, godzina 10.00. O tej porze ma rozpocząć się posiedzenie Sejmu. Przynajmniej zgodnie z aktualnym harmonogramem, bo sytuacja jest daleka od stabilnej. Napięcie przy Wiejskiej rośnie od kilku tygodni. To konsekwencja rozkręcającej się sprawy mandatów polityków PiS. W ubiegłym tygodniu Kancelaria Sejmu poinformowała, że dezaktywowano karty poselskie Wąsika i Kamińskiego. W poniedziałek sąd nakazał wykonanie kary więzienia. Co przyniosą kolejne dni?
W poniedziałek rozpoczęła się seria konsultacji zainicjowanych przez marszałka Szymona Hołownię: spotkał się m.in. z rzecznikiem praw obywatelskich prof. Marcinem Wiąckiem i ministrem sprawiedliwości prof. Adamem Bodnarem. We wtorek ma jeszcze rozmawiać z szefem PKW Sylwestrem Marciniakiem. Zgodnie z obecnym planem to będzie ostatnie spotkanie w cyklu konsultacji, które zaproponował Hołownia.
Czytaj więcej
Po spotkaniu z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią, prezydent Duda nie pozostawił wątpliwości – najważniejsi politycy w państwie nie dogadali się w sprawie Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Ale czy w ogóle była na to szansa?
– Zostanie zaproponowane rozwiązanie, które ma na celu przede wszystkim uspokojenie sytuacji. Publiczny spokój to cel nadrzędny – mówi nam dobrze poinformowany rozmówca z nowej koalicji rządzącej, który jednak nie chce uprzedzać faktów i nie ujawnia szczegółów planu, który ma marszałek Sejmu. W ramach konsultacji Hołownia rozmawiał też ze znanymi prawnikami: Ewą Łętowską, Adamem Strzemboszem, Wojciechem Hermelińskim, Andrzejem Zollem oraz Ireną Lipowicz.
Sam marszałek Sejmu publicznie przyznał, że ma nadzieję, że sytuacja zostanie rozwiązana w tym tygodniu. – Moim celem jest to, żeby w Polsce – nie tylko w tej sprawie – zapanował spokój społeczny oparty na prawie – powiedział. Hołownia nie wykluczył też jednocześnie przesunięcia godziny rozpoczęcia posiedzenia Sejmu w środę. A w rozmowie z Gazeta.pl opublikowanej w poniedziałek przyznał, że czeka „na wszystkie stanowiska wszystkich izb Sądu Najwyższego” i wtedy – po wspominanym wcześniej cyklu konsultacji – podejmie decyzję co do dalszych kroków. Hołownia zastrzegł też, że w całym procesie marszałek nie jest stroną postępowania i może być tylko kimś w rodzaju notariusza.