Sąd Okręgowy w Gdańsku w osobie sędziego Wojciecha Włosińskiego 2 sierpnia zasądził na rzecz PKO BP od małżonków frankowiczów solidarnie ponad 300 tys. zł jako zwrot kapitału kredytu powiększonego o waloryzację.
Prawnicy banków zaczęli szukać wsparcia w waloryzacji kapitału
To jeden z pierwszych, a być może pierwszy taki wyrok po głośnym orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 15 czerwca (sygn. C-520/21). Było ono bardzo korzystne dla konsumentów, gdyż TSUE wykluczył w nim roszczenia banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału.
Czytaj więcej
Banki nie mogą żądać od kredytobiorców wynagrodzenia za korzystanie z kapitału - wynika z dzisiejszego wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE. Czekały na niego tysiące frankowiczów, którzy wygrali z bankami spory o klauzule abuzywne i sądy unieważniły im umowy kredytowe.
W tej sytuacji prawnicy banków zaczęli szukać wsparcia właśnie w waloryzacji. A to wywołało dyskusję, czy w świetle czerwcowego wyroku TSUE jest ona w ogóle dopuszczalna. Kwestia ta należy obecnie do najbardziej spornych w sprawach frankowych.
Sędzia Wojciech Włosiński w ustnym uzasadnieniu wskazał, że bank w rozpatrywanej sprawie miał prawo żądać od pozwanych kredytobiorców zwrotu kapitału, zatem uwzględnił dokonane skutecznie potrącenia i powiększył zasądzaną sumę dla banku o kwotę waloryzacji. Jak dodał, podstawę prawną takiemu roszczeniu daje 3581 kodeksu cywilnego lub przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu ( art. 405 i następne k.c.).