Reuters: Protest na polskiej granicy opóźnia dostawy sprzętu dla ukraińskiej armii

Organizacje charytatywne i pozarządowe dostarczające pomoc wojskową Ukrainie mierzą się z kilkutygodniowymi opóźnieniami swoich dostaw w związku z protestem na polskiej granicy - podaje Reuters.

Publikacja: 06.12.2023 14:26

Na granicy Polski z Ukrainą protest trwa od 6 listopada

Na granicy Polski z Ukrainą protest trwa od 6 listopada

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 651

Reuters powołuje się na trzy branżowe źródła. Z jego informacji wynika, że na Ukrainę z opóźnieniem trafiają drony, elektronika i półciężarówki. Ma być to efekt trwającego od kilku tygodni blokowania granicy Polski z Ukrainą przez polskich przewoźników.

Protest na granicy Polski i Słowacji z Ukrainą

Protest w Polsce rozpoczął się 6 listopada.

Od 1 grudnia do protestu przystąpili przewoźnicy ze Słowacji, którzy zaczęli blokować przejście graniczne między Słowacją a Ukrainą dołączając do polskiego protestu.

Protestujący chcą przywrócenia pozwoleń dla ukraińskich przewoźników na poruszanie się po drogach w UE. Przewoźnicy z Polski twierdzą, że ukraińscy przewoźnicy na unijnych drogach stanowią dla nich nieuczciwą konkurencję.

Czytaj więcej

Polska blokuje Ukrainie dostęp do UE

Uczestnicy protestu podkreślają, że przepuszczają pomoc wojskową i humanitarną. Jednak wiele dostaw dla ukraińskich sił zbrojnych jest przekazywanych przez organizacje pozarządowe i transportowane przez przewoźników komercyjnych, którzy są zatrzymywani przez protestujących na granicy.

Dostawy się opóźniają, koszt transportu z Polski na Ukrainę rośnie

Taras Chmut, szef organizacji Come Back Alive, największej ukraińskiej organizacji charytatywnej udzielającej wsparcia armii twierdzi, że dziesiątki systemów noktowizyjnych i półciężarówek, a także setki dronów pozyskanych przez organizację, utknęło na granicy Polski z Ukrainą.

Jeśli blokada będzie trwała może się stać i już się staje, dużym problemem

Wiktor Dołhopiatow, kierujący firmą Engineering Corps, produkującą różnego rodzaju sprzęt dla ukraińskich sił zbrojnych

- To niedobrze, ponieważ pomoc ta jest powiązana z projektami, harmonogramami i terminami... Rzeczy przechodzą (przez granicę), ale wolniej niż dotychczas - powiedział w rozmowie z agencją Reutera.

Reuters podkreśla, że nie wiadomo jak bardzo ukraińska armia jest zależna od dostaw od organizacji pozarządowych i charytatywnych, ale żołnierze przyznają, że dary od takich organizacji stanowią "znaczącą część określonych typów sprzętu".

Ponadto protest na granicy ma wpływać na pracę producentów broni na Ukrainie. Mówi o tym Wiktor Dołhopiatow, kierujący firmą Engineering Corps, produkującą różnego rodzaju sprzęt dla ukraińskich sił zbrojnych.

- Jeśli blokada będzie trwała może się stać i już się staje, dużym problemem - podkreślił.

Dołhopiatow skarży się, że protest opóźnia dostawy części do maszyn w jego fabryce, a także dostawy części wykorzystywanych przy produkcji silników dronów i radiostacji.

W związku z protestem - jak mówi jeden z rozmówców Reutera - koszt transportu z Polski na Ukrainę wzrósł z 1 700-2 300 dolarów za kontener do 5 tys. dolarów.

Reuters powołuje się na trzy branżowe źródła. Z jego informacji wynika, że na Ukrainę z opóźnieniem trafiają drony, elektronika i półciężarówki. Ma być to efekt trwającego od kilku tygodni blokowania granicy Polski z Ukrainą przez polskich przewoźników.

Protest na granicy Polski i Słowacji z Ukrainą

Pozostało 89% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany