Nie ma dymu bez ognia? Rosyjskie służby nie wiedzą, co eksplodowało w Kołomnej

Tajemniczy wybuch w 140-tys. mieście Kołomna w obwodzie moskiewskim. Świadkowie słyszeli eksplozję, widzieli dym, ale przybyłe na miejsce służby nic nie znalazły.

Publikacja: 02.03.2023 23:38

qm

O wybuchu poinformowały ok. 21.00 polskiego czasu (23.00 w Moskwie) najpierw lokalne kanały na Telegramie, a następnie rosyjskie agencje propagandowe. „W Kołomnej doszło do eksplozji, szczegóły tego, co się stało, nie są jeszcze znane - dowiedziała się RIA Nowosti w biurze prasowym administracji miasta” - można było przeczytać w suchym komunikacie. Od razu osłabiano jednak przez z mediów społecznościowych.

Według świadków, którzy wypowiadali się w nagraniu opublikowanym na Telegramie, eksplozję na przedmieściach Kołomnej, położonej ok. 100 km na południowy wschód od Moskwy, słychać było „w prawie wszystkich częściach miasta”. - Słychać było gwizd, a potem eksplozję - mówili lokalni mieszkańcy. RIA Nowosti z miejsca zapewniła jednak, że „odgłos eksplozji słyszalny był nie w całym mieście, ale tylko na przedmieściach za rzeką Moskwą”.

Trzy godziny po wybuchu dobrze zorientowany kanał Baza na Telegramie poinformował, że policji i Ministerstwu ds. Sytuacji Nadzwyczajnych pod Moskwą nie udało się jeszcze ustalić jego przyczyny oraz lokalizacji. „Wywiad przeprowadzony wśród okolicznych mieszkańców nie przyniósł rezultatów. Ludzie słyszeli eksplozję w różnych częściach (miasta). Film z poświatą, którą miejscowi początkowo wzięli za konsekwencję eksplozji, okazał się pokazywać poświatę emanującą z lokalnych dużych szklarni” - można przeczytać we wpisie.

Także agencja RIA Nowosti, cytując anonimowe źródło w służbach ratunkowych, stwierdziła, że „według wstępnych doniesień w rejonie Kołomnej nie znaleziono żadnych śladów eksplozji”.

Z kolei inna agencja, TASS, powołując się na swoje „źródło w organach ścigania” stwierdziła, że „wybuch nastąpił w powietrzu”. - Z dużym prawdopodobieństwem mówimy o dronie. Ale na razie nie można tego stwierdzić z całą pewnością, ponieważ nie możemy znaleźć wraku - powiedziało źródło.

W mediach społecznościowych publikowane były nagrania z wyraźnie słyszalnym odgłosem eksplozji. Dostępne są też zdjęcia, na których widać unoszący się nad miastem dym.

Zdjęcie „naocznego świadka”, opublikowane przez RIA Nowosti

O wybuchu poinformowały ok. 21.00 polskiego czasu (23.00 w Moskwie) najpierw lokalne kanały na Telegramie, a następnie rosyjskie agencje propagandowe. „W Kołomnej doszło do eksplozji, szczegóły tego, co się stało, nie są jeszcze znane - dowiedziała się RIA Nowosti w biurze prasowym administracji miasta” - można było przeczytać w suchym komunikacie. Od razu osłabiano jednak przez z mediów społecznościowych.

Według świadków, którzy wypowiadali się w nagraniu opublikowanym na Telegramie, eksplozję na przedmieściach Kołomnej, położonej ok. 100 km na południowy wschód od Moskwy, słychać było „w prawie wszystkich częściach miasta”. - Słychać było gwizd, a potem eksplozję - mówili lokalni mieszkańcy. RIA Nowosti z miejsca zapewniła jednak, że „odgłos eksplozji słyszalny był nie w całym mieście, ale tylko na przedmieściach za rzeką Moskwą”.

Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany