Rosja: Nie atakowaliśmy Kijowa, na Polskę spadł ukraiński pocisk z S-300

Rosja zaprzeczyła, jakoby przeprowadziła 15 listopada atak rakietowy na Kijów, w czasie zmasowanego ataku rakietowego na cele na Ukrainie.

Publikacja: 16.11.2022 11:16

Policja w Przewodowie

Policja w Przewodowie

Foto: AFP

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 266

15 listopada Rosja przeprowadziła największy od początku wojny atak rakietowy przeciwko celom na terytorium Ukrainy. W kierunku ukraińskich miast wystrzelono od 90 do 100 rakiet wymierzonych przede wszystkim w infrastrukturę energetyczną. Atakowany był m.in. Lwów, znajdujący się ok. 72 km od Przewodowa, w którym ok. 15:30 doszło do eksplozji.

Tymczasem rzecznik resortu obrony Rosji. gen. Igor Konaszenkow, przekonywał na konferencji prasowej, że 15 listopada Rosja nie przeprowadziła uderzeń rakietowych na Kijów. Wcześniej władze ukraińskie informowały o eksplozjach w Kijowie i o co najmniej trzech osobach rannych w ukraińskiej stolicy.

Czytaj więcej

Raport: Eksplozja w Przewodowie

W Kijowie we wtorek, gdy władze ukraińskie informowały o ataku Rosji, przebywał z wizytą dyrektor CIA, William Burns, który dzień wcześniej spotkał się w Ankarze z szefem Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji, Siergieja Naryszkina.

Tymczasem gen. Konaszenkow stwierdził, że zniszczenia w Kijowie to efekt "upadku i samozniszczenia pocisków przeciwlotniczych wystrzelonych przez Ukrainę z ukraińskich i zagranicznych zestawów obrony przeciwlotniczej znajdujących się w mieście".

Czytaj więcej

Nadzwyczajne posiedzenie ambasadorów państw NATO ws. Polski

Ze słów rzecznika resortu obrony Rosji wynika, że Rosjanie atakowali 15 listopada, z użyciem amunicji precyzyjnej wystrzeliwanej z powietrza i wody, ukraińskie dowództwa wojskowe i obiekty energetyczne.

- Cel uderzenia został osiągnięty. Wystrzelone pociski trafiły w wyznaczone cele. Wszystkie obiekty zostały trafione - powiedział gen. Konaszenkow.

Strona ukraińska informowała, że ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła ok. 70 z wystrzelonych przez Rosję rakiet i wszystkich dronów-kamikadze wysłanych w kierunku celów na Ukrainie.

Czytaj więcej

AP: Na Polskę spadł pocisk wystrzelony przez Ukrainę

Gen. Konaszenkow poinformował też, że Rosja atakowała cele nie znajdujące się bliżej niż 35 km od granicy Ukrainy z Polską.

- Stwierdzenia różnych ukraińskich źródeł i zagranicznych urzędników o "rosyjskich pociskach" spadających na wioskę Przewodów są celową prowokacją i ich celem jest eskalowanie sytuacji - podkreślił.

- Zdjęcia szczątek rakiety publikowane w Polsce w niedzielę wieczorem z Przewodowa zostały zidentyfikowane przez rosyjskich ekspertów jako elementy zestawu przeciwlotniczego S-300 ukraińskich sił zbrojnych - stwierdził rzecznik resortu obrony Rosji.

15 listopada Rosja przeprowadziła największy od początku wojny atak rakietowy przeciwko celom na terytorium Ukrainy. W kierunku ukraińskich miast wystrzelono od 90 do 100 rakiet wymierzonych przede wszystkim w infrastrukturę energetyczną. Atakowany był m.in. Lwów, znajdujący się ok. 72 km od Przewodowa, w którym ok. 15:30 doszło do eksplozji.

Tymczasem rzecznik resortu obrony Rosji. gen. Igor Konaszenkow, przekonywał na konferencji prasowej, że 15 listopada Rosja nie przeprowadziła uderzeń rakietowych na Kijów. Wcześniej władze ukraińskie informowały o eksplozjach w Kijowie i o co najmniej trzech osobach rannych w ukraińskiej stolicy.

Pozostało 82% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany