Bilet w jedną stronę. Na front lub za granicę

Tysiące ludzi usiłują wydostać się z kraju, byle tylko nie znaleźć się w armii.

Publikacja: 23.09.2022 03:00

Kolejka przed przejściem granicznym Rosji z Finlandią

Kolejka przed przejściem granicznym Rosji z Finlandią

Foto: LAURI HEINO / LEHTIKUVA / AFP

„Kontaktujcie się jak najszybciej z psychologiem, gdy zorientujecie się, że nie dajecie rady” – radzą nowym uciekinierom emigranci, którzy uciekli za granicę jeszcze wiosną.

Granice Rosji nie są jeszcze zamknięte, ale już władze niektórych regionów (np. Tatarstan) żądają, by mężczyźni w wieku poborowym nie wyjeżdżali lub – jeśli już wyjechali – wrócili jak najszybciej. Podobnie radzi generał i deputowany Andriej Kartapołow: – Lepiej nie wyjeżdżać za granicę i nie włóczyć się po kraju.

5 tys.

aut na rosyjskich numerach wjechało do Finlandii pierwszej doby od ogłoszenia mobilizacji

Biurokracja wojskowa rozpoczęła prawdziwe polowanie. „Łap kogokolwiek, udawaj, że go szkolisz, i wyganiaj na front” – opisał jeden z urzędników zasady rządzące jej postępowaniem. „Z informacji, jakie dostajemy, wynika, że łapią wszystkich” – potwierdzają nieliczne działające w Rosji organizacje obrony praw człowieka.

– Płaczące kobiety, ponurzy mężczyźni. Przy tym wydaje się, że nie mają oni żadnego poczucia realności. Nikt nie rozumie, że bilety na front, jakie dostają, dla większości są tylko w jedną stronę – opisuje opozycjonista Leonid Wołkow sceny przed komisjami poborowymi.

Ofiarami łapanki padła również część zatrzymanych podczas środowych manifestacji przeciw mobilizacji, którym karty powołań wręczano wprost w aresztach. Nie wiadomo jednak, ilu z ponad 1300 zatrzymanych pojedzie walczyć.

Czytaj więcej

Jak wymusić pokój. Wołodymyr Zełenski przedstawił pięć postulatów

Doświadczeni propagandyści z „Komsomolskiej Prawdy” radzą już, o czym zmobilizowani powinni pamiętać, jadąc na front. Wśród rzeczy, które poborowy musi przywieźć do wojska za swoje pieniądze, są m.in. dobre buty, apteczka, śpiwór, mundur (zimowy i wielosezonowy), zimowy kamuflaż, latarki, okulary taktyczne oraz noktowizor. Najwyraźniej odpowiedni sprzęt został dawno skradziony z wojskowych magazynów i teraz żołnierze muszą wszystko sami kupować. Z wyjątkiem broni.

– W czasie swoich dwóch wizyt w Rosji odwiedzałem jednostki i obozy szkoleniowe. To było straszne. (…) Rosyjska armia jest źle szkolona i źle dowodzona – podsumował były dowódca amerykańskich wojsk w Europie gen. Mark Hertling.

„Kontaktujcie się jak najszybciej z psychologiem, gdy zorientujecie się, że nie dajecie rady” – radzą nowym uciekinierom emigranci, którzy uciekli za granicę jeszcze wiosną.

Granice Rosji nie są jeszcze zamknięte, ale już władze niektórych regionów (np. Tatarstan) żądają, by mężczyźni w wieku poborowym nie wyjeżdżali lub – jeśli już wyjechali – wrócili jak najszybciej. Podobnie radzi generał i deputowany Andriej Kartapołow: – Lepiej nie wyjeżdżać za granicę i nie włóczyć się po kraju.

Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany