Izraelskie wojsko poinformowało, że jego żołnierze znaleźli się pod ciężkim ostrzałem palestyńskim podczas operacji, w której zniszczyli mieszkanie Palestyńczyka Raada Hazema, który 7 kwietnia przeprowadził atak w Tel Awiwie. "Żołnierze odpowiedzieli środkami do rozproszenia zamieszek, w tym w razie potrzeby żywym ogniem" – czytamy na Twitterze. Z doniesień świadków wynika, że kolumny izraelskich pojazdów wojskowych wjechały do palestyńskiego miasta Dżanin i ostrzelały je ostrą amunicją.
Czytaj więcej
Palestyńscy bojownicy wystrzelili w piątek kilkanaście rakiet w kierunku Izraela, w odpowiedzi na izraelskie ataki powietrzne, w których zginęło co najmniej 10 osób, w tym jeden z przywódców Islamskiego Dżihadu.
Palestyńskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że w nalocie zginęła jedna osoba, a 16 zostało rannych. Liczba ofiar może jednak wzrosnąć - zaznaczono.
Izrael nasilił ataki na Zachodni Brzeg po fali palestyńskich ataków ulicznych. Według palestyńskiego Ministerstwa Zdrowia podczas akcji zginęło łącznie około 100 Palestyńczyków, w tym bojownicy, cywile i ludzie biorący udział w starciach z siłami izraelskimi.
- IDF (Izraelskie Siły Obronne) znacznie zwiększyły aktywność antyterrorystyczną mającą na celu zapobieganie atakom terrorystycznym. W ramach operacji zatrzymano około 1500 poszukiwanych osób i zapobieżono setkom ataków - powiedział izraelski dowódca wojskowy Aviv Kohavi.