- Agresor kontynuuje taktykę siania terroru wobec mieszkańców cywilnych Mariupola. W ciągu ostatniego tygodnia okupanci zmusili do udania się do obozu filtracyjnego w pobliżu wsi Bezimenne, 20 km na wschód od Mariupola, ok. 3 tysięcy Ukraińców, ponad 300 z nich to dzieci - powiedział Motuzianyk na konferencji prasowej.
Według rzecznika resortu obrony Ukrainy co najmniej 10 proc. Ukraińców, którzy przechodzili przez rosyjskie obozy filtracyjne, uznano za "groźnych dla rosyjskiego reżimu". Osoby te zostały aresztowane.
- Po aresztowaniu obywatele Ukrainy są przesłuchiwani, torturowani, grozi się im egzekucją i zmusza do współpracy - mówił Motuzianyk.
Czytaj więcej
Zagrożenie dla obwodu odeskiego, stwarzane przez nieuznawane przez społeczność międzynarodową Naddniestrze, zmalało po tym jak na terenie separatystycznej republiki, istniejącej w granicach terytorium Mołdawii, nie powiodła się mobilizacja - podaje rzecznik władz obwodu odeskiego, Serhij Bratczuk.
Tymczasem doradca mera Mariupola, Petro Andriuszczenko stwierdził, że w Mariupolu odkrywane są kolejne masowe groby, a liczba ofiar walk o miasto może być wyższa niż podawana wcześniej przez ukraińskie władze, które mówiły o ok. 22 tysiącach ofiar.