W poniedziałek "Komsomolska Prawda", powołując się na Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej, napisała, że "podczas operacji specjalnej na Ukrainie (tak Rosja oficjalnie nazywa inwazję - red.) Siły Zbrojne Rosji straciły 9861 osób". W artykule dodano, że 16 153 żołnierzy zostało rannych.
Informacja o liczbie poległych szybko zniknęła z artykułu. "Komsomolska Prawda" oświadczyła, że padła ofiarą ataku hakerskiego.
Czytaj więcej
Aby utrzymać stosunki z Rosją, Stany Zjednoczone muszą powstrzymać groźby pod adresem Moskwy oraz wstrzymać dostawy broni na Ukrainę - oświadczył wiceszef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Rybakow.
We wtorek o publikację dziennika zapytany został rzecznik Kremla. Dmitrij Pieskow odmówił komentarza. - Proszę pytać "Komsomolską Prawdę" - powiedział.
Głos zabrał korespondent "KP" na Kremlu Aleksander Gamow. Powiedział, że strona internetowa gazety została zaatakowana przez hakerów i że po kilku minutach "fałszywy artykuł" został usunięty. - Dziękuję, Sasza - odparł Pieskow.