Pierwsza próba odwołania posłanki z Kutna – zawieszonej od końca czerwca w prawach członka klubu Lewicy oraz w prawach członka partii Razem – w ubiegłym tygodniu nie powiodła się z powodu braku kworum. Niepowodzenie to efekt akcji posłów PiS i Konfederacji, którzy wyciągnęli karty do głosowania.
Wiralem stało się wtedy zdjęcie Matysiak klaszczącej w rytm okrzyków „CPK! CPK! CPK” z prawej strony sali po głosowaniu (tuż obok siedział wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty z dość kwaśną miną). Koalicja rządząca dopięła swego w czwartek. Nadal bez przekonującego wyjaśnienia całego pomysłu. Ale nie tylko to sprawia, że „zwycięstwo” w tej sprawie jest tylko pyrrusowe.
Biegnie czas ultimatum postawionego Paulinie Matysiak
Wyrzucenie Pauliny Matysiak z komisji zajmującej się sprawami, w których posłanka specjalizuje się od lat, nie sprawia, że posłanka z Kutna nie będzie mogła wcale w jej posiedzeniach uczestniczyć. Tak to nie działa, bo posłanka nadal będzie mogła brać w nich udział i się wypowiadać. I sama to już w czwartek zapowiedziała.
Czytaj więcej
Z liberałami oczywiście wiele spraw, które interesują lewicę, można załatwić. Albo tak nam się wydaje, że można załatwić, bo też widzimy, że żadnych efektów w tych tematach od wielu miesięcy nie ma – mówi Paulina Matysiak w podcaście „Rzecz w tym”.
Całość ma być pewnym symbolem, chociaż postronnemu widzowi czy obserwatorowi polityki może być trudno zrozumieć, czego konkretnie – chyba że należy akurat do przedstawicieli najbardziej zagorzałych zwolenników politycznej polaryzacji i zasady, że PiS musi być otoczony totalnym kordonem sanitarnym. Pod tym względem wielu byłych już chyba kolegów Matysiak z klubu Lewicy nie ustępuje wcale radykalnym zwolennikom Platformy. Byłym, bo biegnie czas ultimatum postawionego Matysiak przez Nową Lewicę i partię Razem: albo wycofanie się ze stowarzyszenia „Tak dla Rozwoju” tworzonym z Marcinem Horałą, albo dalszy byt w klubie i partii. Na to się jednak nie zanosi w tym momencie. Można się spodziewać, że prędzej czy później w tym roku ten swoisty pat zostanie przecięty, a Matysiak zostanie posłanką niezrzeszoną, poza partią i klubem.