Telewizja Republika pokazała fragmenty dwóch stron dokumentu sygnowanego przez Sztab Generalny WP i na tej podstawie wyciągnęła wniosek, że rząd planuje obciąć wydatki na obronność w najbliższych czterech latach o 57 mld zł, czyli 25 proc. Temat ten natychmiast wpadł do politycznej bańki stronników PiS, którzy ogłosili, że władza to hipokryci, bo po raz kolejny chcą nas rozbroić.
Były szef MON Mariusz Błaszczak zarzucił wręcz Donaldowi Tuskowi sabotaż. „To cios w nasze bezpieczeństwo! Oczekujemy natychmiastowych wyjaśnień!” - napisał w serwisie X (dawniej Twitter).
MON: Nie będzie cięć, wręcz przeciwnie
W odpowiedzi resort obrony wydał komunikat, w którym stwierdził, że nie „planuje żadnych cięć budżetowych w wysokości 57 miliardów zł”. „W rzeczywistości, w przyszłym roku planujemy zwiększenie budżetu na armię o 10 proc., co jest elementem długoterminowej strategii bezpieczeństwa narodowego, mającej na celu wzmocnienie naszych sił zbrojnych w obliczu obecnych zagrożeń geopolitycznych”.
Dalej zaś jego autor (anonimowy) pouczał „rozpowszechnianie niezweryfikowanych i fałszywych informacji przez media jest nieodpowiedzialne i szkodliwe”. „Apelujemy do wszystkich mediów o rzetelność i dokładne sprawdzanie faktów przed publikacją. Fałszywe informacje mogą wpłynąć na poczucie bezpieczeństwa publicznego i wprowadzać niepotrzebny chaos”, a także żądał „natychmiastowego sprostowania fałszywych informacji przez TV Republika” i groził ewentualnym podjęciem „odpowiednich kroków prawnych w celu ochrony dobrego imienia MON i zapobieżenia dalszemu szerzeniu dezinformacji”. Sugerował też, że mogliśmy mieć w tym przypadku do czynienia z inspiracją zagraniczną, w tym rosyjską.